piątek, 14 marca 2014

Maska oczyszczająca kaolinowa z glinką szarą, Ziaja

Odkąd pojawił się trądzik na moim czole, chwytam się wszystkich sposobów, aby się go pozbyć. Znienawidzone przeze mnie maseczki, stały się teraz pożądane. Byleby tylko działały. Większość z Was strasznie sobie chwali tego typu produkty firmy Ziaja. Jedna saszetka wystarczyła mi na jedno użycie, chociaż sądzę, iż mogłaby również na dwa. Ale wzięłam sobie zalecenia producenta do serca i nałożyłam grubą warstwę. 


Konsystencja jest bardzo dobra. Świetnie się nakładała, nie tworząc grudek. Nie miałam problemu z nałożeniem naprawdę dużej warstwy. Maseczka miała delikatny zapach. Niczego mi nie przypomina, jednak nie podrażnił mojego nosa, wręcz przeciwnie - miło trzymało się ją na buzi. Testując glinkę z Fitomedu, nie mogłam doprowadzić do tego, aby wyschła, co dzieje się dosyć szybko. I nie wiem czy to dobrze, czy nie? Z jednej strony wielki plus, ponieważ nie muszę skupiać się na namaczaniu, ale z drugiej nie wiem, czy ma takie samo działanie. 


Trzymałam ją ok. 15 minut i zmyłam. Zmywanie było średnie. Przeważnie maseczka szybko schodzi pod wodą, a tutaj miałam ciągłe wrażenie, że nadal wszystko jest na buzi. Zmywałam, zmywałam, aż w końcu się udało.. Po wysuszeniu, wypryski były "wklęsłe", ale niestety efekt ten minął. Buzia była bardzo nawilżona i gładka. Jednak spodziewałam się czegoś więcej i nastawiłam się na naprawdę fajne efekty, których niestety nie osiągnęłam..  


Cena to 2,10zł na stronie naturalna.eu KLIK. Myślę, że warto, aby każdy spróbował na swojej skórze, ponieważ ja mam dosyć problematyczną, a osoby z mniejszymi wypryskami, mogą być naprawdę zadowolone.

P.S Na wieczór pod moim lewym okiem miałam spuchnięty obszar, myślę, że to chyba efekt maseczki.. Nie używam żadnego, nowego i niesprawdzonego produktu.. Jednak zastosowałam roll-on, rano obszar był mniejszy, a teraz zniknął całkowicie.


Produkt otrzymałam dzięki:
 

Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!

31 komentarzy:

  1. kurczę,mnie ta maska poparzyła,4 dni chodziłam z czerwoną buzią ;/ nie wiem czy to nie przez to,że wyschła za szybko

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tą maseczkę lubię. nic mi złego nie zrobiła, a za to miałam dobrze odświeżoną buzię : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ją uwielbiam. W Rossmannie jest chyba za 1.49. ;p Jedna saszetka starcza na 2-3 razy. Efekty przy dłuższym stosowaniu są dużo lepsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie ta maska jest ok, ale nic nadzwyczajnego :) Z tych Ziajowych maseczek to lubię najbardziej tą różową, kojąca, cała reszta jakoś średnio się u mnie sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta maseczka z całej serii Ziaji sprawdza się u mnie najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tej nigdy nie stosowałam, ale z tej serii uwielbiam regenerującą i nawilżającą ;) Chyba też skuszę się na recenzję ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. już tyle o nich słyszałam, że chyba w końcu sama spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja te maseczki całkiem lubię, ale żeby jakoś szał robiły to też nie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O nie! Tylko nie ta. Dostałam uczulenia po niej... A ostatecznie spuchłam, więc nie wykluczone,że Twoje oczko przechodziło to samo. Ja miałam tak z prawie całą twarzą.
    Zmywa się słabo-racja.
    Ja po nią nie planuje już sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie sama bym się przekonała, jak maseczka się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety ta wersja nie nadaje się do mojej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Również z tym walczę. Często bezskutecznie... Ostatnio zamówiłam zieloną glinkę i obaczę co z tego wyjdzie. Może akurat pomoże. Ta maseczka również jest interesująca. Ja też ostatnio próbuję kilka peelingów zobaczymy który okaże się najlepszy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. ciężko takie maseczki zmyć niestety taki urok
    Ale jako maseczka działa fajnie i bardzo ją lubię
    kupuję dość często

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam ale niestety efektu Wow nie było :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja kiedyś ją też miałam ale efektu wow nie robi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tez miałam ja okazję wytestować, w sumie taki miły akcent, ale raczej bez rewelacji efektowych, ale miła w użyciu niemniej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. miałam kilkakrotnie tą glinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja ją bardzo lubię i na szczęście nigdy krzywdy mi nie zrobiła, choć efektu wow też nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. lubię tą maskę, chociaż ostatnio porzuciłam te sklepowe na rzecz glinek ;) dla mnie ta szara jest na drugim miejscu pośród tych ziajkowych, najlepsza moim zdaniem jest zielona :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam tę maseczkę, ale nie byłam pod wrażeniem. Nic złego nie zrobiła, ale dobrych efektów też nie było :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Wielbię tą maseczkę, tylko, że ja ją kupuję w normalnych drogeriach za 1,50 :)
    Zapraszam do siebie i do obserwacji :)

    OdpowiedzUsuń
  22. miałam :) dla mnie ta maseczka była ok :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nice post!
    Kisses*

    Please make one clicks in link on my wishlist it help me a lot ^^
    http://www.flordemaracuja.pt/2014/03/persunmall-wishlist.html

    OdpowiedzUsuń
  24. chyba już miałam kiedyś tą glinkę;)

    OdpowiedzUsuń
  25. miałam i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie maseczka z tej serii zdecydowanie lepiej się sprawdza w wersji z glinką żółtą albo zieloną ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita