piątek, 28 listopada 2014

Prezenty świąteczne dla drugiej połówki


Dzisiaj o tym, co pewnie dręczy każdą z Was.. bądź każdego. Jaki prezent będzie odpowiedni dla drugiej połówki? Tak, jak pisałam w poprzednim poście - najlepiej się wsłuchać w to, co mówi. Oczywiście z rozsądkiem. Jeśli dziewczyny podoba się dany perfum - kup jej go, jeśli chłopak marzy o bluzie z logo swojego klubu - kup mu ją.



https://www.krysztaly3d.pl
http://czekoladowytelegram.pl/
https://www.ministerstwogadzetow.com/

http://www.superfoto.pl/
http://www.twojekwiaty.pl/


A teraz coś, co pewnie interesuje każdą moją czytelniczkę, mianowicie prezenty dla ukochanego:

http://chocolissimo.pl/
http://polki.pl/
http://www.roxanne.pl/
http://sw-mikolaj.pl/
http://4gift.pl

http://motoprezent.pl/  - 2 okrążenia Lamborghini Gallardo

http://www.recea.pl/

http://allegro.pl/

http://www.neo24.pl/

http://allegro.pl/

http://www.okazje.info.pl/

Mega ciężko było mi dopasować propozycje dla ukochanego. Każda ma innego faceta:
jeden ma bzika na punkcie samochodów, drugi to wielki kibic, a trzeci znów lubi otulać się szalami-kominami czy też chodzić w koszulach. Starałam się znaleźć w większości coś, co nie jest aż tak pospolite - typu zegarki, perfum, zestaw kosmetyków.
Ja sama, dzięki temu, że pracuje w hurtowni elektrycznej, może sprawie mojemu zestaw do remontu pokoju - paski ledowe, zasilacz, sterownik do pasów czy też włączanie/wyłączanie światła na klaskanie.
Jest to jeszcze niepewne, ale zawsze jakaś możliwość :)

środa, 26 listopada 2014

Co mam sprawić bliskim na Święta?

Kochani, dziękuję Wam za porady w ostatnim poście! Dziękuję przede wszystkim tym, którzy się zaangażowali i udzielali mi fajnych rad! Szczególnie dziękuję Ewelince, która zaczerpnęła opinii u swojej siostry :) Będę starała się iść zbadać tarczycę tak, jak radziłyście. Wczoraj próbowałam interwał, ale totalnie to nie dla mnie. Wolę pomęczyć się przez 1,5h, ale z umiarem. Zobaczymy za miesiąc/dwa :)

Niejedna z Was się zastanawia co sprawić bliskim na Święta. Przyznam szczerze, że też niejednokrotnie miałam z tym problem. Wolę wydać troszkę więcej i kupić coś, co się przyda, niż coś taniego, co będzie leżeć w kącie.
Jestem zdania, iż drugą osobę należy po prostu słuchać. Odkąd jestem z moim, jest mi łatwo cokolwiek mu kupić, ponieważ dużo razy mówi, iż potrzebuje to albo to, podoba mu się taka rzecz albo chciałby gdzieś jechać. Wtedy wkraczam w akcję i biorę się do roboty!

Można by pomyśleć, iż najłatwiejszy prezent, to ten dla dziecka. Jednak niekoniecznie tak jest. Dzieci są ciągle obdarowywane czymś nowym i wszystkiego mają pod dostatkiem. Sama mam problem z tym, co kupić na Święta 11-latce? Lalka odpada, a na Allegro wystawione są same gumeczki do robienia bransoletek, które są szkodliwe.

http://designsekcja.pl/

http://kupmilalke.pl/

http://alejka.pl/

http://radiobudziki.pl/


http://plasteliny.pl/
http://www.hotfrog.pl/

http://swiat-rodzicow.pl/

http://swiat-rodzicow.pl/
Prezentów jest naprawdę mnóstwo. Zależy też kto ma jaki budżet.


A teraz kilka pomysłów dla babci, dziadka, mamy, taty: 

http://www.naukawpolsce.pap.pl/
http://ogloszeniabezplatnie.pl/
http://www.zaprezentowani.pl/
http://www.luxlux.pl/
http://twoj-album.pl/
http://www.zdrojowka.pl/
http://zszywka.pl/

Mam nadzieję, że przynajmniej troszkę pomogłam :)
W następnym poście - prezenty dla ukochanego i ukochanej :)

A Wy macie już jakiś pomysł na prezent?

poniedziałek, 24 listopada 2014

Siłownia - co robię nie tak?


Prędzej oficjalnie nic nie pisałam o siłowni, ponieważ bałam się, że znów mi nie wyjdzie.
Temat ćwiczeń dosyć często przejawiał się w moim życiu, póki nie dostałam czyraka i zostałam wycięta z ćwiczeń przez prawie rok, ponieważ ciągle coś w tamtym miejscu się pojawiało i sprawiało ból. Jednak teraz jest dobrze i nie chcąc zapeszać, mam nadzieję, że tak zostanie.


W końcu przemogłam się na coś innego, niż ćwiczenia w domu. Takowe.. po prostu mnie nudziły. Patrzyłam na czas i czekałam aż się skończą. Znacie to? Nigdy nie przynosiły mi żadnej przyjemności. Dodatkowo, ani razu nie zobaczyłam efektu, pomimo, że dawałam sobie konkretny wycisk. Możecie się tylko domyślić, jak to może demotywować.


A jak jest teraz? Jakie ćwiczenia wykonuje? Co z dietą? Co z efektami?

Po przyjściu, wchodzę na orbitreka i jadę do przodu 25 minut, przy tętnie ok. 138 - potrzebnym do spalania tłuszczu. Po tym czasie jadę 5 minut do tyłu. Z początku była to istna masakra. Nie potrafiłam wytrzymać minuty do tyłu. Szef poradził mi, abym jeździła właśnie do tyłu, ale nie więcej niż 5 minut - podobno to najlepiej spala tłuszcz. 


Później, przechodzę na ćwiczenia, przy których moje nogi mogą trochę odpocząć. Czyli ćwiczę mięśnie brzucha na przyrządach. Robię serie po 12 powtórzeń, razy 4.
Kolejny krok to bieżnia. Z początku maszerowałam pod górę 10 minut, 10 minut biegałam i znów maszerowałam. Teraz zmieniłam troszkę plan, odkąd więcej ćwiczę na orbitreku. Przez 5-10 minut idę pod górę - ustawiam ją na średnią moc oraz szybkość taką, aby iść szybko, ale nie biec. Później zmniejszam górkę, ale przyśpieszam tempo i biegnę przez 10 minut. 


Na sam koniec, przechodzę znów do ćwiczeń na mięśnie brzucha i po skończonej serii, przenoszę się na 15 minut rowerka - oczywiście z odpowiednim pulsem.


Kończąc mocniejszy wysiłek, idę poćwiczyć talię ( na obracającym się kółeczku, pewnie wiecie o co mi chodzi ) oraz wewnętrzną i zewnętrzną część ud. Tak mija ok. 1,5h.
Stosuję również dietę, ale nie żadną drastyczną. Staram się jeść przede wszystkim ciemny chleb + Turek/Almette i chuda szyneczka z kurczaka czy też indyka. Przejawiają się sucharki, owoce, musli, chude mleko, jajka. Na obiad przeważnie gotowana ryba, mięso z kurczaka i ryż. Kolacja też jakaś lekka. Jednak nie ograniczam się aż tak, aby nie zjeść np. czegoś dobrego na urodzinach.

Czy widzę efekty?
Otóż nie! Znów nie!
Myślałam, że ćwiczenia w domu nie pomagają, a tu i siłownia nic nie robi. ( Większość sądziła, że po prostu kłamię z tym, że ćwiczę.. )

Powiedzcie mi, co robię źle?
Waga nie spada ( pomimo tego, że nie powinno się na nią wchodzić ); ani centymetra się nie pozbyłam. 
Wyobrażacie sobie co czuję, gdy się rozbieram i przebieram w strój, a tam widzę siebie nadal taką, jaką byłam?
Chodzę 3-4 razy w tygodniu, spalam ok. 700kcl i jestem spocona typowo jak świnia..
Czy myślicie, że może to być wina tabletek antykoncepcyjnych?




Jednak powiem Wam, że pomimo tego, iż nie chudnę, jestem bardzo zaborcza, aby chodzić. 


Po prostu podoba mi się to. Po ćwiczeniach czuję szczęście i zadowolenie, chociaż nieraz patrzę na czas i chcę już zejść np. z bieżni. Jednak nie poddaję się i zawsze wykonuje wyznaczony przez siebie cel.


P.S Tyle osób już sypało mi dobrymi radami w stosunku do diety, że się pogubiłam. Jedni, że mam nie jeść ryżu, bo to tuczy, drudzy, że chodzili na siłownie, jedli dania z ryżem i na tym chudli. Inni znów, że nie mam jeść jajek, bo przybieram na masie, drudzy, że mam jeść jajka, bo one likwidują tłuszcz. I być tu mądry człowieku...


Mam nadzieję, że ktoś z Was, przeczyta chociaż część moich wypocin :)

sobota, 22 listopada 2014

Deo-body spray, Balea

Produkt wybrałam sobie ze sklepu DM. Został przysłany na ostatnie spotkanie blogerek.
Dezodorant ma bardzo ładne, miłe dla oka opakowanie. Zresztą, z tego co się orientuje, większość produktów Balei ma coś ładnego. 


Jest to mój pierwszy produkt tej firmy. Wygląda tak, jak najzwyklejsze spraye, które znajdziemy w każdym sklepie. Przycisk nie zacina się i dobrze się nim operuje. Ma bardzo miły, malinowy zapach. Nie jest ani przesłodzony, ani nie powoduje uczucia duszności. Oczywiście utrzymuje się na skórze krócej niż perfum, jednak i tak trwałość jest zadowalająca. 


Zapach spodobał się nawet mojemu bratu, który niejednokrotnie po przyjściu do mojego pokoju, pyta "a co tak ładnie pachnie?". Osobiście nie wiem czy kupiłabym po raz drugi, ponieważ rzadko stosuję dezodoranty do ciała, z powodu właśnie ich trwałości. Jeśli ktoś jest fanem takich produktów, jak najbardziej polecam. Tym bardziej, że widziałam go na allegro za niecałe 7zł. 


Produkt otrzymałam na spotkaniu blogerek dzięki:

Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!

___________________________________________________________________________

Zapraszam na moje rozdanie!



środa, 19 listopada 2014

Alfabetyczny TAG / LBA

Cieszę się, że zauważyliście nowy wygląd bloga. Bardzo mi się podoba i jestem zadowolona z tego, że się zdecydowałam. Byłam bardzo wymagającą klientką, ale na szczęście Kasia z bloga http://www.juststayclassy.com.pl/ chyba w miarę wytrzymała hihi :D
Zmiany jakie możecie zauważyć:



Pomimo tego, iż za Tagami nie przepadam, bardzo spodobał mi się ostatnio jeden.



A jak Anita - nie z bardzo przepadam za moim imionkiem, ale mam tą świadomość, że jest.. inne niż inne :)
B jak buziaki - a któż ich nie uwielbia? muaaa!
 

C jak ciśnienie - dosyć szybko mi skacze, prędko się denerwuje i wybucham :D
D jak dom - a cóż może być lepszego niż dom i własny w nim, ciepły kąt? :)
E jak energia - odkąd chodzę na siłownię, mam jej mnóstwo! Hormony szczęścia robią swoje :))


F jak frankfurterki - moje ulubione kiełbaski, mniam mniam :D
G jak gąbka - wszyscy chwalą gąbeczki typu blender, a ja otrzymałam i totalnie jestem nią rozczarowana..
H jak Hakuro - mam póki co jeden, rewelacyjny pędzel do podkładu, ale marzę o całym zestawie! 


I jak igła - na samą myśl przechodzą mnie ciarki. Nie cierpię tego.. Nie cierpię pobierania krwi..
J jak jodyna - jedyny specyfik, który pomaga mi w walce z anginą..
K jak Kocham - najlepsze słowo na świecie!
L jak lato - uwielbiam się opalać.. uwielbiam smażyć na słoneczku.. uwielbiam opaleniznę :)


M jak mama - najważniejsza osoba w moim życiu, pomimo przeciwności losu :)
N jak Note 3 - Samsung Note 3 - telefon, o którym marzę, a który jest za drogi dla mnie :D
O jak opaska - nie wyobrażam sobie demakijażu bez spięcia nią włosów.
P jak pianka do mycia - mój ulubiony sposób zmywania makijażu z twarzy
R jak rower - nie cierpię jeździć na rowerze czy rowerku na siłowni. Wolę sto razy pobiegać :)


S jak szczotka TT - odkąd ją mam, nie wyobrażam sobie rozczesywać włosów zwykłą szczotką bądź grzebieniem.
T jak tusz do rzęs - mam fioła na punkcie podkreślania rzęs. Muszą być wydłużone i grube :))
U jak ukochany - druga najważniejsza osoba w moim życiu. Mam nadzieję, że do końca moich dni! :)


V jak Vat - do niedawna dziwne mi było, iż w sklepie elektrycznym jest Vat jako podatek oraz Vat jako jednostka :)
W jak waciki - nie wyobrażam sobie zmywać makijażu watą, tak jak robią to niektóre dziewczyny. Only waciki!
Y jak yo-yo - uwielbiałam je kiedyś! Mogłam zawijać i rozwijać.. :D
Z jak zdrapka - przechodząc koło kiosku, gdy chodziłam jeszcze do gimnazjum, zdrapki to był mój rytuał. uzależnienie :D

_____________________________________________________________________________

Zostałam nominowana również u Weroniki do LBA :) KLIK
Z chęcią znów odpowiem na pytania!
1. Jaki masz sposób, aby przetrwać ciemne, nudne i długie jesienne wieczory?
Teraz raczej takich nie mam, ponieważ wracam koło 18 do domu i chodzę na siłownię. Jednak kiedyś, aż rozrywało mnie od środka. Nie wiedziałam za co się zabrać, wszystko mnie irytowało. Po prostu zabierałam się za książkę, szłam spać bądź starałam się znaleźć coś, co mnie zainteresuje.
2. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa z wykorzystaniem sezonowych jesiennych warzyw?
Hmm, ciężkie pytanie, ponieważ nie przywiązuję do tego zbytnio uwagi. Bardzo lubię jednak brokuły, z sosem czosnkowym, makaronem-świderkami oraz pieczoną piersią z kurczaka ( kawałeczkami ). Pycha!
3. Książka bądź film, który zmienił bądź wpłynął na Twoje życie.
Każdy film i każda książka, wnosząca coś w życie, wpływa w jakimś stopniu na moje sprawy. Jednak chyba żadna nie wywarła aż takiego wpływu, żebym pod jej wpływem, zmieniała drastycznie coś w życiu.
4. Trzy kosmetyki bez których nie wyobrażasz sobie życia to?Podkład, cień do powiek, tusz do rzęs.
5. Którego Sylwestra wspominasz wyjątkowo ciepło?
Dwa ostatnie. Spędzaliśmy je w większym gronie, w domku pod Krakowem. Czułam się jak w takiej dużej rodzinie. Jednak w tym roku wszystko się rozpadło..
6. Internet, telewizor, radio – które z nich całkiem mogłabyś wyłączyć ze swojego życia?
Telewizor. Bardzo rzadko z niego korzystam. Brat ofiarował mi swój, który wisi na ścianie, ale prawie w ogóle z niego nie korzystam..
7. W Andrzejki siedzisz w domu, imprezujesz czy wróżysz do upadłego?
Zależy od nastroju. Nie przywiązuję do tego dnia zbyt dużej uwagi, ale myślę, że fajnie jest czasem siąść w większym gronie i poimprezować z tego powodu.
8. Halloween kontra Walentynki, które z nich Twoim zdaniem gorzej oddziałuje na dzieci i dlaczego?
Na pewno Halloween. Walentynki moim zdaniem na dzieci w ogóle nie oddziałują.
9. Film, który mogłabyś mi polecić na wieczór.
Stary film, ale.. ciągle do niego wracam. "Szkoła uczuć"
10. Która piosenka jest dla Ciebie szczególnie bliska? Jaka wiążę się z nią historia?
Nie potrafię przywołać sobie w tym momencie.
11. Czy korzystasz z jakiś portali społecznościowych?
Oczywiście! Facebook u mnie non stop się przejawia ;)