Dziewczyny, wklejam post z bloga
http://bella-beauty-bella.blogspot.com , ku Waszej przestrodze, abyście nie dały nabrać się tej firmie! Niestety, jak widzicie, nie każdy gra fair, więc trzeba rozprzestrzeniać takie wiadomości!
"
Serdecznie witamy na stronie firmy kosmetycznej Choisee Natural
Cosmetics. Nasza oferta skierowana jest do osób, które cenią sobie
zalety i skuteczność naturalnych składników w kosmetykach. W naszych
produktach aktywne składniki są pochodzenia naturalnego, a w przypadku
olei do masażu i pielęgnacji ciała,soli kąpielowych, mydeł czy oleju do
masażu głowy i pielęgnacji włosów skład jest w 100% naturalny. Kosmetyki
Choisee uwodzą pięknymi zapachami, delikatną konsystencją i doskonałym
wchłanianiem się. Dzięki zbliżonemu do naturalnego Ph skóry nie powodują
jej wysuszenia, a zawarte w nich masło Shea w najwyższym stopniu
nawilża i odżywia skórę.
Której z Was nie uwiódł by ten powyższy cytat ze strony sklepu internetowego nikomu nieznanej marki?
W ostatnim czasie w blogosferze gruchnęło! Miały być naturalne kosmetyki
za grosze. Jako naczelna zakupoholiczka nie mogłam nie skorzystać.
Zamówiłam... Dzisiaj przyszło. I co?
Same spójrzcie...
Niby wszystko fajnie - paczka dobrze zabezpieczona, kosmetyki wyglądają przyjemnie dla oka...
Przyglądamy się bliżej, zdzieramy naklejkę i ... termin ważności minął w kwietniu!
Z tego co mi wiadomo takie praktyki nie są zgodne z prawem!
Zamówiłam także scrub do twarzy, który dostałam w dwóch różnych pojemnikach!
Na dobrą sprawę nawet nie wiem, czy pojemność się zgadza?
Ale to nie wszystko!
Wczoraj ma FB marki toczyła się dyskusja na temat składów pseudo
naturalnych kosmetyków. Niestety właścicielka skasowała wszystko. Ale
były tam niezłe kwiatki ;-)
Zachował mi się jeden cytat, który był niejako odpowiedzią na mój post.
Napisałam, że tak szybko jak dzięki blogosferze zaistnieli to tak szybko
mogą też spaść z piedestału...
Odpowiedź właścicielki [wierny cytat]:
Ja rozumiem, że czujecie Panie wielka moc, bo można de'facto napisać
co się chce i jak się chce.I nie ważne że często to nie ma nic wspólnego
z prawdą.Rozumiem też że Wy możecie pisać oskarżać, oczerniać albo
wychwalać pod niebo jak spełni się wszystkie Wasze warunki i
oczekiwania. Druga strona nie bo powinna się bać Waszej recenzji. Ale
jak zawsze kij ma dwa końce. Jeżeli tak będziecie postępować z firmami
to nikt nie będzie chciał z Wami współpracować. Ja mam wiele maili o
współpracę jednak po tym co mnie spotkało z Waszej strony, po tym jak
zobaczyłam to "rzetelne"podejście do oceny produktów nie podejmę jej.
Jeszcze było coś o tym, że promocja przyćmiła nam umysły! Tak, mój na pewno...
Bezczelność i krnąbrność właścicielki marki jest idealnym przykładem czarnego PR.
Wszelkie niewygodne posty z ich fan page są bardzo szybko usuwane,
tłumaczenia pokrętne, a odpowiedzi na maile doczekać się nie można. Na
dodatek w trakcie trwania promocji ceny produktów zostały podwyższone
średnio o 3 zł!
Cóż, moje słowa okazały się prorocze i przewiduję teraz wysyp postów na
temat przeterminowanych kosmetyków. Jest to błąd, którego się nie
wybacza, także nie wróże Choisee dalszej kariery.
Jak widać nie tylko mnie to spotkało:
Namawiam Was do szerzenia tych informacji, żeby już nikt się nie naciął! "