środa, 16 kwietnia 2014

Glinka czarna, Alchemonja


Przepraszam Was za ten przestój, ale Święta obfitowały w dużą ilość zaliczeń i nie miałam kiedy porządnie przysiąść. Ciągle jestem w biegu. Dzisiaj również cały dzień sprzątałam, ale w końcu mam chwilę, aby napisać recenzję!



Dużo z Was polecało na mój trądzik czarną glinkę i w końcu, i ja zaczęłam ją używać. Nie różni się niczym od innych glinek. Jest sypka, trzeba ją dobrze rozrobić. Jednak w kwestii nakładania na buzię, jest inna niż np. glinka zielona. Konsystencja jest bardziej zbita. Przypomina mi troszkę masło, które trzeba nałożyć na twarz, ale absolutnie mi to nie przeszkadza.


  Na twarzy nie jest delikatna, ale bardziej taka skorupowata i szybko zaczyna schnąć. Przeważnie trzymam ją ok.20 minut i robię to co kilka dni. Oczywiście nie zapominam o tym, aby spryskiwać twarz podczas, gdy jest na buzi. Zmywanie jest troszkę ciężkie i czasochłonne.


 Szczególnie na żuchwie, gdzie nie potrafię dobrze jej namoczyć. Brudzi cały zlew, ale na szczęście szybko schodzi. Nie spowodowała u mnie przesuszenia. Myślę, że to dzięki nawadnianiu. Efekty są, ale niestety nie długotrwałe. Muszę powiedzieć, że jestem pewna, iż problem siedzi głębiej. Niemożliwe jest to, aby taka ilość produktów nie pomagała.


 Wypryski, które są podskórne, czyli nie zaognione, spłaszczają się, ale nie znikają całkowicie. Jednak i tak jestem zadowolona, ponieważ wiem, że dzięki niej, przez moją skórę, przenika dużo cennych minerałów. Cena to 10zł za 100g, a starczy nam spokojnie na kilka/kilkanaście użyć KLIK


P.S Czarne mydło również używałam ;)

Produkt otrzymałam dzięki:


Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!

_________________________________________________________________________

Przypominam o zapisach na spotkanie blogerek!

KLIK

33 komentarze:

  1. Chyba skuszę się na nią przy kolejnych zakupach na bioema ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe nigdy nie miałam takiej maseczki
    P.S postanowiłam nagrodzić dodatkową osobę w rozdaniu i wypadło na Ciebie. Masz ochotę na kilka próbek nowego balsamu Playboy ?

    OdpowiedzUsuń
  3. z chęcią bym wypróbowała;) jeszcze nie miałam takiej maseczki

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Ty cudownie wyglądasz jako murzynka hahah :D:D:D:D :**************

    OdpowiedzUsuń
  5. mam białą i jestem zadowolona z niej a mam ochotę na zieloną :) bardzo przypadły mi do gustu glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O a ja glinki bardzo lubię, choć też nie bardzo chce mi się je robić, ale zmuszam się do regularności :)

    OdpowiedzUsuń
  7. glinki kocham coraz bardziej, ale czarnej jeszcze nie miałam.

    a po czarnym mydle nic się nie zmieniło?

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie świetnie poradziła sobie z zaskórnikami :D

    OdpowiedzUsuń
  9. o fajna, muszę spróbować :) podoba mi się Twoj blog i chętnie Cię poobserwuję:) jeśli masz ochotę zapraszam d mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja równiez korzystam z czarnej glinki w walce z wypryskami :) świetna jest <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś nie kusi mnie ten produkt...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie miałam problemów z trądzikiem, ale od miesiąca to jest jakiś horror. Próbuję różnych aptecznych specyfików i nic...

    OdpowiedzUsuń
  13. Faktycznie ma nieco inną konsystencję niż glinka zielona ;) W przyszłości chętnie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje się być ciekawa ta glinka. Fajnie w niej się prezentujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. takie glinki to lubię :) chociaż czarnej nie miałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubie takie maski, chodź wolę żeby były gotowe do nałożenia bo nie lubię ich mieszać :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Czarnej jeszcze nie miałam : )

    OdpowiedzUsuń
  18. słysząłam duzo o kosmetykach rosyjskich i chyba same pozytywy

    OdpowiedzUsuń
  19. Do zmywania glinek polecam gąbki Calipso, zdecydowanie ułatwiają pozbycie się błotka bez nadmiernego brudzenia umywalki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. chcę ją! podoba mi się!
    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajna sprawa , ja lubię maseczkę z Ziaji z glinki ; )) . Zapraszam do mnie na rozdanie : http://malinka24.blogspot.com/2014/03/rozdanie.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  22. Do twarzy Ci,jak w każdej innej maseczce ;D dzisiaj musze jakąś zrobić, chyba padnie na glinkę ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ty jak do mnie wpadniesz - to normalnie jak burza! :))))
    Kochana WESOŁYCH ŚWIĄT!

    OdpowiedzUsuń
  24. Chętnie wypróbuję taką glinkę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ślicznie wyglądasz w tej maseczce :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Fotka najbardziej przykuła mój wzrok:D też sobie walnę takie SELFIE w piątek,a co:D

    OdpowiedzUsuń
  27. wyglądasz jak murzynek Bambo :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam glinki! nic tak DOBRZE nie robi mojej buźce jak one ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. własnie ta glinka czeka u mnie w kolejce na użycie :) może jutro :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita