Tak, jak kiedyś jedna z Was napisała. Resztę mydełek zrecenzuję razem, ponieważ uważam, że średnio interesowałyby Was posty, w których piszę jedno i to samo. Każde z produktów jest inne i ma konkretne zastosowania.
Cieszy mnie ten fakt, że są naturalne. Schowane w jednym miejscu, np.w szafce, dają niesamowity zapach. I nie jest on taki, jak np. w perfumerii, ale taki.. naturalny! Podoba mi się to, że pudełeczko ma okienko, przez które nie dość, że mogę zobaczyć kolor mydełka to i je powąchać.
Chociaż producent zaznaczył, iż mogą pękać, u mnie dzieje się to sporadycznie, tylko pod koniec, gdy jest już go naprawdę malutko i nie przeszkadza mi to w ogóle. Większość bardzo dobrze się pieni. Ja przeważnie najpierw masuje samą kostką ciało, później moczę ręce i mydle się. Wtedy piany jest najwięcej.
Świetnie oczyszczają cerę, przy czym nie wysuszają jej, tak jak w przypadku mydełka z błotem. Dzięki drobinkom, które wyłaniają się poprzez zużywanie, dostaję naturalny peeling, który wspomaga jędrność mojego ciała. Myślę, że dzięki temu, preparaty antycellulitowe się lepiej wchłaniają.
Urzekł mnie zapach Borowiny i Bursztynu i wiem, że ten produkt, będzie gościł częściej u mnie. Niektóre z nich możemy znaleźć na MaxDrogerii i kosztują do 6zł KLIK. Polecam każdemu! Tym bardziej, że każde z nich, ma inne zastosowania!
Produkt otrzymałam dzięki:
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!
Szkoda, że nie mają w płynie bo ja tylko taka kupuje
OdpowiedzUsuńja takie borowinowe bym sobie sprawiła : )
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie sie pisze recenzja mydełek :)
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam testowanie;)
OdpowiedzUsuńsuper te mydełka;) widuję je coraz częściej z chęcia bym wypróbowała na sobie:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie do twarzy najlepsze jest z mydło z błotem z Morza Martwego, a do ciała z borowiną i kawą :)
OdpowiedzUsuńSą świetne :)
OdpowiedzUsuńHa skąd Ja je znam!:D Są rewelacyjne! :D
OdpowiedzUsuńTo drugie mi się najbardziej podoba, przypomina czekoladę :D
OdpowiedzUsuńŚwietne są ;) U mnie niebawem też o nich recenzja ogólna :D
OdpowiedzUsuńMM super ilość mydełek ;D
OdpowiedzUsuńJa zaczynam dopiero z nimi przygodę :) Ale mam tylko dwa :)
OdpowiedzUsuńFajne te mydełka :) Z chęcią bym jedno przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńMi się marzy ten borowinowy powrót do natury :))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie przekonałam się do tych mydełek. Z chęcią poczytam o nich więcej :)
OdpowiedzUsuńja aktualnie używam z woskiem pszczelim :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie wypróbowałabym to z woskiem pszczelim ;)
OdpowiedzUsuńFajne :) Z bursztynem mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMi akurat borowina w kosmetykach służy
OdpowiedzUsuńPękanie jest oznaką, że mydło jest naturalne, więc nie ma się co martwić.
OdpowiedzUsuńmydła mi również przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńBorowina i bursztyn pachnie pięknie :D
OdpowiedzUsuńOj przygarnęłabym je przygarnęła ;D
OdpowiedzUsuńfajnie się prezentują, jednak ja mimo wszystko wole płynne mydełka ;)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za mydłami w kostce
OdpowiedzUsuńJa wolę wszystko co w płynie :) Jakoś nie umiem się przekonać do mydełek w takiej formie, ale wiem, że niektóre mają niezwykłe działanie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie naturalne mydełka :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestuję bursztynowe mydełka ;)
OdpowiedzUsuńŁohoho ale kolekcja! Życzę owocnego testowania!
OdpowiedzUsuńOby mydełka spełniły swoje role!
Wyglądają po prostu pięknie :-*
P.S.
U mnie ponad 125 DIY Wielkanocnych Pomysłów - może znajdziesz coś dla siebie? :-)
Pozdrawiam,
Katherine Unique
Na fajniejsze mydła jakie miałam :D
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej wpadło w oko to z borowiną i kawą :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpis - w końcu coś skrobnęłam ;)
Jak skoncze to z blotkiem to biorę się za pszczolke :d
OdpowiedzUsuńŚwietne te mydełka! Uwielbiam je do mycia twarzy, bo jako jedyne nie wysuszają mojej cery :D
OdpowiedzUsuńPrzyjemne te mydełka są, całkiem miło się ich używa :D
OdpowiedzUsuń