Przepraszam Was za ten przestój, ale Święta obfitowały w dużą ilość zaliczeń i nie miałam kiedy porządnie przysiąść. Ciągle jestem w biegu. Dzisiaj również cały dzień sprzątałam, ale w końcu mam chwilę, aby napisać recenzję!
Dużo z Was polecało na mój trądzik czarną glinkę i w końcu, i ja zaczęłam ją używać. Nie różni się niczym od innych glinek. Jest sypka, trzeba ją dobrze rozrobić. Jednak w kwestii nakładania na buzię, jest inna niż np. glinka zielona. Konsystencja jest bardziej zbita. Przypomina mi troszkę masło, które trzeba nałożyć na twarz, ale absolutnie mi to nie przeszkadza.
Na twarzy nie jest delikatna, ale bardziej taka skorupowata i szybko zaczyna schnąć. Przeważnie trzymam ją ok.20 minut i robię to co kilka dni. Oczywiście nie zapominam o tym, aby spryskiwać twarz podczas, gdy jest na buzi. Zmywanie jest troszkę ciężkie i czasochłonne.
Szczególnie na żuchwie, gdzie nie potrafię dobrze jej namoczyć. Brudzi cały zlew, ale na szczęście szybko schodzi. Nie spowodowała u mnie przesuszenia. Myślę, że to dzięki nawadnianiu. Efekty są, ale niestety nie długotrwałe. Muszę powiedzieć, że jestem pewna, iż problem siedzi głębiej. Niemożliwe jest to, aby taka ilość produktów nie pomagała.
Wypryski, które są podskórne, czyli nie zaognione, spłaszczają się, ale nie znikają całkowicie. Jednak i tak jestem zadowolona, ponieważ wiem, że dzięki niej, przez moją skórę, przenika dużo cennych minerałów. Cena to 10zł za 100g, a starczy nam spokojnie na kilka/kilkanaście użyć KLIK
P.S Czarne mydło również używałam ;)
Produkt otrzymałam dzięki:
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!
_________________________________________________________________________
Chyba skuszę się na nią przy kolejnych zakupach na bioema ;D
OdpowiedzUsuńciekawe nigdy nie miałam takiej maseczki
OdpowiedzUsuńP.S postanowiłam nagrodzić dodatkową osobę w rozdaniu i wypadło na Ciebie. Masz ochotę na kilka próbek nowego balsamu Playboy ?
z chęcią bym wypróbowała;) jeszcze nie miałam takiej maseczki
OdpowiedzUsuńJak Ty cudownie wyglądasz jako murzynka hahah :D:D:D:D :**************
OdpowiedzUsuńmam białą i jestem zadowolona z niej a mam ochotę na zieloną :) bardzo przypadły mi do gustu glinki :)
OdpowiedzUsuńNie przemawiają do mnie takie "brudaski" :D
OdpowiedzUsuńO a ja glinki bardzo lubię, choć też nie bardzo chce mi się je robić, ale zmuszam się do regularności :)
OdpowiedzUsuńglinki kocham coraz bardziej, ale czarnej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńa po czarnym mydle nic się nie zmieniło?
U mnie świetnie poradziła sobie z zaskórnikami :D
OdpowiedzUsuńo fajna, muszę spróbować :) podoba mi się Twoj blog i chętnie Cię poobserwuję:) jeśli masz ochotę zapraszam d mnie :)
OdpowiedzUsuńja równiez korzystam z czarnej glinki w walce z wypryskami :) świetna jest <3
OdpowiedzUsuńJakoś nie kusi mnie ten produkt...
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam problemów z trądzikiem, ale od miesiąca to jest jakiś horror. Próbuję różnych aptecznych specyfików i nic...
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma nieco inną konsystencję niż glinka zielona ;) W przyszłości chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa ta glinka. Fajnie w niej się prezentujesz :)
OdpowiedzUsuńtakie glinki to lubię :) chociaż czarnej nie miałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńLubie takie maski, chodź wolę żeby były gotowe do nałożenia bo nie lubię ich mieszać :P
OdpowiedzUsuńkiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCzarnej jeszcze nie miałam : )
OdpowiedzUsuńsłysząłam duzo o kosmetykach rosyjskich i chyba same pozytywy
OdpowiedzUsuńDo zmywania glinek polecam gąbki Calipso, zdecydowanie ułatwiają pozbycie się błotka bez nadmiernego brudzenia umywalki :)
OdpowiedzUsuńnie mialam :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć! :)
OdpowiedzUsuńchcę ją! podoba mi się!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Fajna sprawa , ja lubię maseczkę z Ziaji z glinki ; )) . Zapraszam do mnie na rozdanie : http://malinka24.blogspot.com/2014/03/rozdanie.html#comment-form
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci,jak w każdej innej maseczce ;D dzisiaj musze jakąś zrobić, chyba padnie na glinkę ;D
OdpowiedzUsuńTy jak do mnie wpadniesz - to normalnie jak burza! :))))
OdpowiedzUsuńKochana WESOŁYCH ŚWIĄT!
Chętnie wypróbuję taką glinkę.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz w tej maseczce :)
OdpowiedzUsuńFotka najbardziej przykuła mój wzrok:D też sobie walnę takie SELFIE w piątek,a co:D
OdpowiedzUsuńwyglądasz jak murzynek Bambo :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki! nic tak DOBRZE nie robi mojej buźce jak one ;)
OdpowiedzUsuńwłasnie ta glinka czeka u mnie w kolejce na użycie :) może jutro :)
OdpowiedzUsuń