Długo się zastanawiałam czy ten post umieścić. Nie tyczy się on kupna kosmetyków, ale za to dotyczy się firmy, która w blogosferze jest znana. Jakiś czas temu, na profilu Muse Cosmetics zauważyłam post, iż szukają do pracy przedstawicieli handlowych. Szybko zaczęłam się tym interesować, ponieważ stwierdziłam, że praca może mi się bardzo spodobać. Wiadomo - trzeba umieć podejść do klienta i salonów kosmetycznych, ale wielką pracę robią tutaj blogerki ze swoimi postami. Pewnego dnia otrzymałam wiadomość, iż na wieczór dostanę telefon w sprawie właśnie tej pracy. I tak było. Rozmawiałam bardzo długo, zadawałam pytania; byłam wręcz przekonana, że podejmę pracę. Pan z Muse powiedział, że jest do dyspozycji i mam dzwonić kiedy chcę. Zadzwoniłam na drugi dzień, bo miałam kilka pytań. Niestety, cisza. Ale oczywiście rozumiałam, że nie każdy musi być pod telefonem. Zadzwoniłam na wieczór - udało się. Dostałam informację, iż na mejla wyślą mi wiadomość, jak wygląda sprawa cenowa z kosmetykami dla klientów i firm. Miałam otrzymać na drugi dzień. Czekałam praktycznie do północy i nic. Napisałam wtedy wiadomość, iż nic nie dostałam. W odpowiedz - przeprosiny oraz informacja, że Pan miał dużo pracy i chciał przenieść to na drugi dzień. Oczywiście, wszystko rozumiem, jesteśmy tylko ludźmi. Jednak wystarczył zwykły sms z treścią, że zostanie przesunięte to na następny dzień. W mojej odpowiedzi zostało zawarte pytanie czy mogę otrzymać umowę próbną, ponieważ chciałabym ją przeczytać. Przez kilka dni cisza. Aż pewnego dnia zauważyłam na ich profilu wiadomość, że nadal szukają kandydatów. Więc jak to?! Od razu napisałam kolejną wiadomość, tym razem na FB. Odpowiedź ze strony Muse była taka, iż szukanie kandydatów to ciężka sprawa i zajmuje dużo czasu. Jasne, znów rozumiem. Jednak po raz kolejny nie potrafią napisać wiadomości z prośbą o cierpliwość i konkretnym terminem? Później napisali mi, że umowa próbna będzie na drugi dzień na mejlu. Nie cieszyłam się zbytnio, ponieważ średnio w to wierzyłam. Przeczekałam cały weekend i dwa kolejne dni. Nie wytrzymałam i wystosowałam wiadomość, że robią sobie żarty z ludzi i mam nadzieję, że nie postępują tak z klientami, ponieważ długo na rynku nie zaistnieją. W odpowiedzi kolejne przeprosiny, zwalenie winy na księgową oraz informacja, że w środę umowa będzie na mejlu. W tym momencie podziękowałam im, ponieważ nie mam zamiaru zastanawiać się jak mogłaby w ogóle wyglądać praca w tej firmie. Oczywiście wiadomość odczytana - ale brak reakcji.
Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Firma, podczas rozmowy telefonicznej prosiła o namiary na salony oraz klientów indywidualnych ( które pierwsze przychodzą mi na myśl ). Oczywiście wraz z numerami telefonu. Cieszę się, że tego nie zrobiłam. Podałabym im na tacy ludzi, którzy mogą być zainteresowani taką ofertą. A oni odwaliliby już całą robotę, nie odzywając się do mnie.
Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Firma, podczas rozmowy telefonicznej prosiła o namiary na salony oraz klientów indywidualnych ( które pierwsze przychodzą mi na myśl ). Oczywiście wraz z numerami telefonu. Cieszę się, że tego nie zrobiłam. Podałabym im na tacy ludzi, którzy mogą być zainteresowani taką ofertą. A oni odwaliliby już całą robotę, nie odzywając się do mnie.
Przez tą całą sytuację zaprzepaściłam kilka możliwości pracy, ponieważ tak, jak napisałam, byłam pewna, że przyjdzie umowa próbna, ja zacznę jeździć po salonach i w końcu będę mogła cieszyć się etatem..
Oczywiście dopuszczam tą wiadomość, że moja kandydatura mogła się im nie spodobać. Ale w takim momencie wystarczy informacja, że dziękują za zgłoszenie!
Oczywiście dopuszczam tą wiadomość, że moja kandydatura mogła się im nie spodobać. Ale w takim momencie wystarczy informacja, że dziękują za zgłoszenie!
Co sądzicie o postępowaniu firmy, która zaczyna być tak znana w blogosferze?
Myślę, że firma pokazała brak szacunku dla osoby starającej się o pracę oraz brak profesjonalizmu.
OdpowiedzUsuńO moja droga- mnie już nic nie zdziwi. No jeśli oni tak płacą, jak kombinują z rekrutacją to los nad Tobą czuwa, że się w to nie wkręciłaś.
OdpowiedzUsuńDo mnie raz napisała firma i zaproponowała współpracę. Byli zachwyceni itd. Po podaniu danych do wysyłki,kontakt się urwał i nikt nawet nie raczył mi odpisać na meila. Trochę przykro nie o przesyłkę, lecz o podejście do innych osób.
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie taki sam przypadek...
UsuńI Ja również liznęłam taki przypadek.
UsuńWspółczuję i domyślam sie jak się czułaś. Ja bym się mega wkurzyła.
OdpowiedzUsuńNiestety różnie bywa z firmami. Muse widziałam tylko u Styleev i Paulinyee na snap chacie-bardzo chwaliły :)
Szkoda, że tak się zachowali :/ na pewno zapamiętam na przyszłość i dobrze, że o tym mówisz.;)Niektóre firmy blogerki traktują jak darmową reklamę :/
ps. Bardzo proszę o kliknięcie chociaż jeden link, bardzo mi to pomoże ;)
http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/02/zamowienie-z-dresslink.html
z góry dziękuję i pozdrawiam ;*
Nie spodziewałam się tego po nich :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście beznadziejne podejście:/
OdpowiedzUsuńO masakra... a całkiem inaczej widziałam tą firmę...
OdpowiedzUsuńHmmm, przykra sytuacja i brak profesjonalizmu
OdpowiedzUsuńTotalny brak szacunku dla drugiego człowieka. Nie lubię gdy firma tak postępuje z kandydatami, odrobina szczerości nikomu nie zaszkodzi, a zaoszczędzi kandydatowi wiele czasu i nerwów.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wiele firm, nawet tych znanych i lubianych, robi czasem przekręty na ludziach... Tak pewnie wygląda biznes. Ale trzeba to tępić i bardzo się cieszę, że wrzuciłaś tego posta. Znam osobiście kilka osób, które podobnie - olewatorsko - podchodzą do drugiego człowieka. Niby się starają, ale tylko w słowach, a potem jak przychodzi co do czego to panikują, przepraszają, tłumaczą się... A tak naprawdę są leniami. :D Dlatego koniecznie trzeba takim ludziom pokazywać, że jesli nie walczy się o pracownika czy klienta, to nie ma co liczyć na wygraną. :)
OdpowiedzUsuńMasakra ;/
OdpowiedzUsuńPrzykro cś takiego czytać :(
OdpowiedzUsuńnie tylko ta firma tak się zachowuje jest wiele firm, które robią sobie z nas żarty-piszą tj. proponują współpracę, biorą Twoje dane do wysyłki, a miesiące mijają i nic nie przychodzi ta lista mm jest naprawdę długa i czasami się zastanawiam ,czy także jej nie udostępnić eheheh w sumie tak jak traktują Ciebie może i traktują innych? Bo po co im Twoje dane? Albo jesteś w trakcie ustalania zasad i nagle cisza.....Eh wystarczy napisać, że jednak plany się zmieniły, a nie w połowie kontakt się urywa. Czasami firmy mają tez nie wiadomo jakie wymagania chcąc Ci zaoferować coś co np kosztuję hmm grosze, a wymagają zadań specjalnych de recenzji no sorry chyba sama ustalasz jak to robisz:) hmm myślę, ze na ten temat można i książkę napisać
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć ;/ Nie ładnie ze strony firmy
OdpowiedzUsuńNiepoważni! Mam nadzieję, że szybko znajdziesz coś innego:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nas ostrzegasz, niejedna z nas mogłaby się zastanawiać nad współpracą z tą firmą. Mam nadzieję, że już więcej się nie zawiedziesz...
OdpowiedzUsuńWstyd dla firmy, dobrze że o tym piszesz!
OdpowiedzUsuńŚrednio, niestety podobne sytuacje ciągle się zdarzają.
OdpowiedzUsuńPrzykra sprawa
OdpowiedzUsuńAle wiocha! A taka fajna firma się zapowiadała.. obyś znalazła coś normalnego!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że opisałaś sytuację z podaniem nazwy firmy.
OdpowiedzUsuńMoże lepiej, że tak się stało :)
OdpowiedzUsuńto bardzo nieprofesjonalne podejście, ciekawe czy rzeczywiście szukają kogoś do reprezentowania ich czy wyłudzają informacje od takich osób jak Ty o salonach i ewentualnych klientach aby samodzielnie je wykorzystać, przykra sprawa.
OdpowiedzUsuńPodejście firmy faktycznie niezbyt profesjonalne :/
OdpowiedzUsuńNienawidzę takich żartów z człowieka, mnie na szczęście jeszcze to nie spotkało i oby tak było dalej, bo później raczej przestaję być miła :P
OdpowiedzUsuńOj przykra sprawa ;/
OdpowiedzUsuńNieprofesjonalne podejscie i tyle :-/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie brak profesjonalizmu...
OdpowiedzUsuńmasakra... a potem tak by było z wypłatą.. bo księgowa, bo jutro, bo potem, bo mamy dużo pracy... WYSTRZEGAĆ SIĘ!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Ja mam za sobą kilkanaście takich rozmów o pracę, gdzie kontakt nagle się urywa więc to już mnie w ogóle nie dziwi, po prostu w Polsce, większość ludzi wyżej postawionych ma w dupie szarego pracownika. Aczkolwiek mnie szokuje to, że chcieli od Ciebie numery telefonów do innych, tak jakby całe to szukanie pracownika było tylko po to, żeby sobie zrobili bazę telefoniczną, masakra :/
OdpowiedzUsuń