środa, 30 grudnia 2015

Legginsy, Sara

Odkąd poznałam legginsy, nie wyobrażam sobie życia bez nich. Większość spodni "wyciska" moje biodra, przez co połowa bluzek idzie w kąt. Dzięki nim, mogę spokojnie je zakładać. A przecież pasują i do tunik, i do sukienek. Te należą do tych zwyklejszych - bez ozdób.  




Posiadają w środku ocieplenie, przez co rewelacyjnie nadają się zarówno ja wiosnę/jesień jak i zimę. Bardzo dobrze się w nich chodzi. Są wygodne. Nie uciskają w ogóle. Nie prześwitują również przez materiał. Mają 150 DEN, więc są naprawdę bardzo grube!


 Trwałość dzięki temu jest rewelacyjna. Nie ma możliwości szybkiego zrobienia oczka w nich. Chyba, że ktoś zahaczy naprawdę o coś ostrego. Razem z czarnymi skarpetami tworzą świetny duet. Na stronie do wyboru są różne kolory oraz dwa rozmiary. Koszt to 14,80zł KLIK - naprawdę świetna cena!


Produkt otrzymałam na spotkaniu blogerek dzięki:

 
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Drenafast

Myślę, że dzisiejszy produkt może Was zachęcić po świątecznym jedzeniu. Ja osobiście zaczęłam go stosować jeszcze, gdy chodziłam na siłownię. Zwykła woda nie bardzo mi smakuje, przez co piłam jej naprawdę mało. Kiedy otrzymałam ten suplement, stwierdziłam, że spadł mi z nieba. Dostajemy go w butelce 500ml, jednak codziennie używamy tylko 25ml. Tą ilość łączymy z 1l wody i mamy gotową porcję na cały dzień. 


Przyznam szczerze, że z początku źle się po tym czułam. Niby taka mała ilość powiedzmy syropu, a ja czułam mocny, słodki smak, który powodował u mnie mdłości. Jednak po kilku dniach przyzwyczaiłam się i nie miałam już z tym problemu. Specyfik nadaje lekko brzoskwiniowy smak - bardzo dobry. Fajnie, że posiada również na zakrętce miarkę, dzięki której wiem, ile dozować.  



Pewnie większość z Was zastanawia się czy nie wystarczy wypić takiej samej ilości wody, bez tych dodatków. Z początku sama o tym myślałam, jednak zauważyłam, że przyśpiesza on przemianę materii. Dodatkowo fajnie zapełnia, przez co nie miałam takiej ochoty na jedzenie. Jak dla mnie naprawdę świetna sprawa - osobiście bez tego na pewno nie wypiłabym takiej ilości wody. Działa chcąc nie chcąc na podświadomość :) W tym momencie kosztuje 47zł KLIK, jednak wystarcza nam spokojnie na cały miesiąc.


Produkt otrzymałam dzięki:


Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!

niedziela, 27 grudnia 2015

Prezenty, prezenty

No tak, czas od ostatniej notki minął jak pstryknięcie palcem. Nie mam niestety ani siły, ani motywacji na recenzję produktu, także dzisiaj trochę luźniej.

Co znalazłyście pod Waszą choinką?
A może Wy dałyście coś bardzo ciekawego?
Czy wszystkie prezenty są udane? będą zwroty?

Ja w tym roku przede wszystkim pieniądze. Zażyczyłam sobie również bańki chińskie, bo słyszałam, że są rewelacyjne. Mój chłopak jak wczoraj jedną przyssał do nogi, to nie potrafił jej odciągnąć ;)


Otrzymałam również laptop. Nie nowy, jedynie jako dodatek, bo mój padł. Chrzestny przywiózł zepsuty, a moje złote rączki go naprawiły i tak został już u mnie :))

Rodzice chcą sprawić mi nowy tapczan, jednak nadal nie umiem zdecydować się na model i kolor :)


A ja osobiście zrobiłam paczkę z kosmetyków, których nie używam, wręczyłam zegarek oraz wspomnianą ostatnio sukienkę, a dla facetów wiadomo - zestawy do golenia/pod prysznic, bo nic innego nie chcą :) jedynie mój chłopak otrzymał dysk przenośny, żeby mógł wszystko mieć w jednym miejscu :)

Piszcie jak tam u Was sytuacja, jestem mega ciekawa!

czwartek, 24 grudnia 2015

Życzenia / Wygrane

Chciałam prędzej Wam się pochwalić wygranymi, ale czekałam w sumie na tą, która najwięcej emocji we mnie zbudzała..

Pierwsza to koszulka ze strony http://slonskidizajn.pl/
Fakt faktem wygrałam ją na fanpage dyskoteki Pomarańcza z Katowic. Niestety nie wiedziałam, że trzeba osobiście odebrać na dyskotece. Na szczęście firma była tak dobra i wysłała mi ją! Jest naprawdę ekstra! cudne kolory :))



Druga przesyłka to sukienka Oodji ze strony kobietamag.pl
Otrzymałam ją za punkty zebrane na portalu i wygraną w licytacji. Jednak przeznaczyłam ją na prezent dla mamy, bo na niej lepiej się układa :))



Ostatnia wygrana, to paczka na blogu http://simplynailsdesign.blogspot.com/
Sama byłam w szoku kiedy dostałam wiadomość, iż wygrałam główną nagrodę. Mogę siebie nazwać naprawdę szczęściarą! Dodatkowo otrzymałam kartkę świąteczną i słodkości, super gest!! :))




Na sam koniec chciałam życzyć Wam Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia!


wtorek, 22 grudnia 2015

Wyniki! Wyniki! Wyniki!

Nadszedł czas na wyniki!
Mam nadzieję, że nagroda będzie dla Was naprawdę pożyteczna i przyjemna w użyciu :)



Wraz z Panią Dorotą wybrałyśmy zwycięzców, wybór padł na:


poniedziałek, 21 grudnia 2015

Walizka Lorus

Pewnie większość z Was firmę Lorus kojarzy z zegarkami. Macie racje - tym oni się zajmują. Jednak moje zdziwienie było duże, gdy zobaczyłam .. walizkę! Nie byłam w ogóle zawiedziona, że to nie biżuteria. U mnie w domu mamy ogromną ilość tego typu rzeczy, ale nie miałam jeszcze żadnej na kółkach. Kilka lat temu, dosyć często wyjeżdżałam na obozy albo z mamą na wycieczki. Pamiętam do dziś, jak musiałam wszystko taszczyć sama. Nieraz po dwie duże walizy + bagaż podręczny. Wysiłek był niemały, tym bardziej, że czasem trzeba było przejść spory kawałek i pokonać schody. 



Zawsze zazdrościłam osobom, które posiadały walizkę na kółkach. Jednak mnie cenowo zawsze odpychały i nigdy takiej się nie "dorobiłam". Moja radość więc po jej zobaczeniu była duża! Szczególnie, że już w pierwszym dniu bardzo się przydała. Mianowicie - zeszłam z nią z 4 piętra z ogromną ilością kosmetyków. Muszę przyznać, że musi być naprawdę solidnie wykonana, skoro wytrzymała ten ciężar.



Patrząc na nią samą wygląda bardzo porządnie. Posiada kółeczka, rączkę do prowadzenia ( która ma dodatkowe miejsce na schowanie ) oraz uchwyty do niesienia, które możemy złączyć dzięki rzepowi. 


Raczej na dłuższe wakacje nie zapakujemy się do niej ( chyba, że nasi mężczyźni ;) ), bo nie jest aż tak pojemna. Jednak kilkudniowe wypady na pewno się sprawdzą. Ja sama zabieram ją ze sobą na Sylwestra i przyznam szczerze, że nie mogę się doczekać, kiedy będę nią "jechać" a nie nieść w ręce :))
Naprawdę świetny i przydatny "gadżet", który cały czas będzie zajmował miejsce w mojej szafie :))


Produkt otrzymałam na spotkaniu blogerek dzięki:


Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!

środa, 16 grudnia 2015

Glinka Ghassoul, Naturium

Myślę, że to kolejny świetnie przez Was znany produkt. Glinka jest sypka i zamknięta w okrągłym opakowaniu. Zawiera zabezpieczenie na górze, dzięki któremu, nic nam się nie wysypie. Nie ma w ogóle zapachu. Nie muszę chyba dodawać, że rozrabiam ją z wodą na masę nadającą się do nałożenia na naszą buzię. Nałożyć możemy ją również na całe ciało, ale nie jestem zwolenniczką "brudzenia się".  



Trzymam ją ok. 15 minut i w tym czasie nie dopuszczam do zaschnięcia. Świetnie oczyszcza pory i łagodzi zapalne wypryski. Przy dłuższym stosowaniu, widzę, że coraz mniej ich się pojawia. Nadaje również ładny, matowy wygląd, dzięki czemu nie świecę się tak bardzo. Polecana jest również dla innych cer! Świetny produkt, który dosyć często znajduje swoje miejsce w moim domu! Cena za 250g to 27,20zł KLIK



Produkt otrzymałam dzięki:
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!



Przypominam o konkursie..
Zostały ostatnie 2 DNI!

 Możecie wygrać zarówno olej kokosowy, jak i arganowy!


poniedziałek, 14 grudnia 2015

Mleczko do ciała Fiołek, Le Chatelard

Ponad miesiąc temu udało mi się zdobyć na fanpage marsylskie.pl mleczko do ciała o zapachu fiołka. Produkt zamknięty jest w opakowaniu z pompką - świetna sprawa, nie trzeba męczyć się z dozowaniem poprzez wyciskanie. Wystarczy niewielka ilość, aby rozsmarować na ciele. Jest naprawdę bardzo wydajne. 



Rewelacyjnie nawilża skórę. Pozostawia ją gładką i miłą w dotyku. A woń fiołka rozchodzi się po całym pokoju. Zapach dosyć długo pozostaje na ciele. Jest rewelacyjny, nie przytłaczający. Rzeczywiście przenosi mnie w podróż do Francji. Coś cudownego.. szczególnie przed snem, gdy mogę wyobrazić sobie, że jestem na polu pełnym fiołków :) 



Konsystencja jest w sam raz - nie za gęsta, nie za lejąca. Nie "przepływa" mi przez palce, czego nie cierpię. W błyskawicznym tempie się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Fajnie, że firma zadbała również o to, aby na opakowaniu znalazło się kilka słów polskich. Zawsze mi tego brakuje w przypadku produktów zagranicznych. 


Znajdziemy je również w innej wersji zapachowej: masło shea i róża. Ja uważam jednak, że moje jest najbardziej aromatyczne ;) cena niestety przewyższa moje możliwości, bo to 41zł za 300ml KLIK, ale jeśli kogoś stać - zachęcam jak najbardziej do wypróbowania :)


Produkt otrzymałam dzięki:

Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!
________________________________________________________________________
Kochani, przypominam o konkursie!
Jest nam bardzo przykro, że tak mało osób jest chętnych na oleje..

Możecie wygrać zarówno olej kokosowy, jak i arganowy!

Macie czas do 18 grudnia! KLIK

sobota, 12 grudnia 2015

Olej arganowy, Naturium

Produkt ten chyba każda z Was bardzo dobrze zna. Jak wiecie, ma mnóstwo właściwości. Ja osobiście wykorzystałam go na buzię, końcówki włosów oraz do masażu. Ładnie nawilża i wygładza. Cera wygląda na wypoczętą. Na szczęście nie zapycha, co u mnie dosyć często się zdarza. Moje końcówki również odzyskały "życie". Niewielką ilość nakładałam od razu po umyciu. Włosy dzięki temu produktowi nie "sterczały" na wszystkie strony. 



Ostatnie moje zastosowanie to masaż. Jako, że uczę się w zawodzie kosmetyczki, dosyć często wykonuję tą czynność. Czy to buzia, czy to plecy, a nawet dłonie i stopy. Olej daje świetny poślizg i oczywiście nie wchłania się. Praca na takim produkcie to same plusy - podczas masażu "wtłaczam" w skórę dodatkowe właściwości, a nie np. samą oliwkę



Bardzo podoba mi się opakowanie tego specyfiku. Ma pompkę, dzięki której mogę dozować odpowiednią ilość. Ważne jest to przy buzi i końcówkach. Zapachu olej praktycznie w ogóle nie posiada. Na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę. Saszetkę możecie kupić w Rossmannie w cenie 5,99zł KLIK


Produkt otrzymałam dzięki:

Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!



Kochani, przypominam o konkursie!
Jest nam bardzo przykro, że tak mało osób jest chętnych na oleje..

Możecie wygrać zarówno olej kokosowy, jak i arganowy!





Macie czas do 18 grudnia! KLIK

środa, 9 grudnia 2015

Upominki

Oto ogrom naszych upominków!

 
















 




 










 
 









Prezenty od dziewczyn - Renaty, Anety i Ani :)

Serdecznie dziękuję sponsorom :))