poniedziałek, 14 grudnia 2015

Mleczko do ciała Fiołek, Le Chatelard

Ponad miesiąc temu udało mi się zdobyć na fanpage marsylskie.pl mleczko do ciała o zapachu fiołka. Produkt zamknięty jest w opakowaniu z pompką - świetna sprawa, nie trzeba męczyć się z dozowaniem poprzez wyciskanie. Wystarczy niewielka ilość, aby rozsmarować na ciele. Jest naprawdę bardzo wydajne. 



Rewelacyjnie nawilża skórę. Pozostawia ją gładką i miłą w dotyku. A woń fiołka rozchodzi się po całym pokoju. Zapach dosyć długo pozostaje na ciele. Jest rewelacyjny, nie przytłaczający. Rzeczywiście przenosi mnie w podróż do Francji. Coś cudownego.. szczególnie przed snem, gdy mogę wyobrazić sobie, że jestem na polu pełnym fiołków :) 



Konsystencja jest w sam raz - nie za gęsta, nie za lejąca. Nie "przepływa" mi przez palce, czego nie cierpię. W błyskawicznym tempie się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy. Fajnie, że firma zadbała również o to, aby na opakowaniu znalazło się kilka słów polskich. Zawsze mi tego brakuje w przypadku produktów zagranicznych. 


Znajdziemy je również w innej wersji zapachowej: masło shea i róża. Ja uważam jednak, że moje jest najbardziej aromatyczne ;) cena niestety przewyższa moje możliwości, bo to 41zł za 300ml KLIK, ale jeśli kogoś stać - zachęcam jak najbardziej do wypróbowania :)


Produkt otrzymałam dzięki:

Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!
________________________________________________________________________
Kochani, przypominam o konkursie!
Jest nam bardzo przykro, że tak mało osób jest chętnych na oleje..

Możecie wygrać zarówno olej kokosowy, jak i arganowy!

Macie czas do 18 grudnia! KLIK

20 komentarzy:

  1. Mmm zapach musi być boski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapach na pewno by mi się spodobał

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się, że ma pompkę i jestem bardzo ciekawa nut zapachowych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurde ale musi pachnieć! :D Chcę!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam te mleczko i ten zapach fiołków.

    OdpowiedzUsuń
  6. O cholercia nie na moją kieszeń, ale jak bym mogła to bym wyprała wersje shea :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fiołek mnie urzekł :O) właśnie piszę post na jego temat :o)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam tego produktu :<

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubię zapach fiołka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam go, jednak bardzo lubię mleczka do ciała :) Sądzę, że na to bym się nie skusiła, jak dla mnie za drogie jak na taki produkt, mam ulubione w trochę niższych cenach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda bardzo ciekawie, ogromny plus za pompkę i dobre nawilżenie ciała!

    OdpowiedzUsuń
  12. Na masło shea lub różę mogłabym się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmmmm ... w zasadzie, to nie wiem jak pachnie fiołek O.o.
    Ale myślę, że to przyjemny zapach :P i mleczko owe również się takie wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam balsamy, zapach musi być przepiękny *.*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita