środa, 11 września 2013

Marion, zimne bandaże

Och, ale jestem wściekła na ten produkt! Ale po kolei. Czytałam recenzje dziewczyn, iż dwie rolki nie starczą, aby zawinąć problematyczne miejsca - czyli brzuch, uda i pośladki. Jednak oczywiście z moim optymistycznym patrzeniem nastawiłam się na to, że ja się owinę. No tak się nie zdenerwowałam przy żadnym preparacie. 
 

Po wyciągnięciu bandaży z opakowania poczułam oczywiście mentolowy zapach, tak jak w większości preparatów firmy Marion. Gdy już zobaczyłam je z każdej strony, stwierdziłam, że rolka przecież jest długa. Zaczęłam więc od brzucha. Owinęłam raz, chciałam owinąć drugi i bandaż rozwinięty został do połowy brzucha. Nie umiałam go nawet zaczepić. Postanowiłam zmienić miejsce i owinąć nim pośladki, ale efekt ten sam. Drugim bandażem chciałam owinąć dwa uda na raz, ale domyślacie się pewnie co się stało. Dwa specyfiki mogą wystarczyć nam jedynie na owinięcie dwóch ud, ale to mnie nie zadowala. Albo likwiduje cellulit wszędzie, albo nigdzie. Albo efekt jest równomierny, albo nie
 

Oczywiście jak zawinęłam, tak zawinęłam i odczekałam nieszczęsne 20 minut. NA STOJĄCO! POEZJA! Ani się to ruszyć, bo bandaża nie szło nijak założyć, ani siąść. Ach, jeszcze jedno. Gdy ktoś ma dłuższe pazurki, to produkt może zostać całkowicie podziurawiony, tak jak w moim przypadku. Wystarczy lekkie szarpnięcie i dziura gotowa. Wracając do sedna. Odczekałam zalecany czas i ściągnęłam. Na ciele została tłusta, warstwa, którą rozsmarowałam i na szczęście zniknęła. Efekt zimna był lekki, jednak odczuwalny. Za to na nie zauważyłam żadnej poprawy stanu skóry, nie to co Algi! 


Bandaże są dosyć mokre, więc wystarczą mi na dwa razy. Na moje nieszczęście kupiłam jeszcze jedno opakowanie. Kosztują ok. 6,90zł. Naprawdę nie polecam - no chyba, że dla osób chudych jak patyk. Wolę za tą cenę kupić sobie mój poprzedni skuteczny produkt. A co najśmieszniejsze - producent zaleca stosowanie 2 razy w tygodniu, przez 8-10 tygodni. Chyba bym oszalała... i zbankrutowała!


31 komentarzy:

  1. Oj Anitko! Ostatnio widzę walczysz z cellulitem, za każdym razem kiedy widzę w aktualnościach namiastkę o tym aż się uśmiecham! :-D Po czym mialas najlepsze efekty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, bo kupiłam hurtem i teraz testuję haha! :D no Algi, Algi :)

      Usuń
  2. Znów kolejny bubel od nich, lepiej niech się nie biorą za produkty antycellulitowe...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale przecież chude patyki chyba nie mają celulitu ...
    Produkt porażka :/ Mam maskę z borowiną też z tej serii, niedługo przekonam się co to za produkt.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z borowinką już miałam do czynienia, tak jak Algi, jest strasznie mocna, mocno grzeje :) ale efekty też są fajne

      Usuń
    2. a co do chudych patyków - uwierz mi, że i one mają cellulit :)

      Usuń
    3. Dokładnie i ja jestem tego przykładem :)

      Usuń
  4. Pierwszy raz się z nimi spotykam, ale widzę, że nie warto się nimi interesować :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, nigdy o takim produkcie nie słyszeliśmy:)
    Obserwujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hihi śmiesznie to wygląda, Ty to dopiero wynalazki wynajdujesz.
    Czasem się zdarza że coś się nie sprawdzi, no ale cóż ale tak apropo..
    Twoja walka z cellulitem i upór jest godny podziwu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię Marion, więc lubię testować ich nowości :)
      Jak zaczęłam raz to teraz się nie mogę poddać, przecież nie będzie to leżeć nieużywane :D

      Usuń
  7. Coś mi się zdaje, że skład jak w zwykłym balsamie niby antycellucitowy tylko w innej formie podany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możliwe! właśnie nie wstawiłam składu, bo nigdzie nie umiałam znaleźć, a na zdjęciach za kiepsko wyszedł :P

      Usuń
  8. nie wierze w takie cudaśne cudaki :D ale produkt bardzo śmieszny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. szok, co to za wynalazek
    powinno starczyć żeby owinąć wszystkie problematyczne miejsca
    Dziękuję za odwiedziny i komentarz
    dodałam do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Wiadomo, że przeważnie cellulit starają się usunąć osoby, które nie są patykami..

      Usuń
  10. Za dużo roboty przy tym :)No i w sumie powinno byc troszkę na ludzki wymiar a nie tak oszczędnie z bandażem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie powiem, szlak mnie trafiał, gdy próbowałam się owinąć..

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Akurat na ten produkt - JAK DLA MNIE - tak, ale lubię próbować nowości :)

      Usuń
  12. 200 obserwator pozdrawia ;)
    nic nie straciłam nie znając tych bandaży ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, bardzo mi miło!! :)
      można tak powiedzieć, ale jak wiadomo, to tylko moje zdanie :)

      Usuń
  13. Nigdy nie testowałam tego produktu, kilkanaście dni temu dostałam od sąsiadki (pracuje w Marion i mi podrzuca różne bajery). Ja nie mogę testować, nie wskazane przy moim zdrowiu - wolę nie ryzykować. Jak o tym piszesz to aż mi głupio, że jest to do otrzymania na moim rozdaniu. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie masz się co przejmować! To, że ja wystawiłam taką opinie nie znaczy, że komuś innemu nie przypadnie do gustu :) nie wykluczam, że po kilkunastu użyciach nie zadziała, ale ja nie mam cierpliwości do tego :)

      Usuń
  14. Oryginalny sposób na cellulit :) Obserwuję :) Czy mogę liczyć na rewanż ? www.gosiatestuje.blogspot.com

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. oo nie w takie cuda ja nie wierzę:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczerze powiedziawszy widzę to pierwszy raz, nie wiem czemu gdzieś mi to umknęło. Do grubych osób nie należę więc ciekawe ile bym musiała zużyć tych bandaży. Nie wiem czy teraz w tą porę bym się owinęła jak zimno jest odczuwalne (bryy) wole rozgrzewające specyfiki i w formie balsamów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita