Przyznam, że to średnio trafiona glinka, ponieważ moja skóra potrzebuje oczyszczenia, a nie uszczelnienia naczyń krwionośnych. Z tym nie mam akurat problemu. Jednak została solidnie przetestowana przeze mnie.
Produkt wygląda tak, jak wszystkie glinki, jednak nie ma różowej barwy. Bardziej nazwałabym ją jasnobrązową. Zapach przypomina mi troszkę ciasteczka korzenne hihi. Tworzy się ją tak, jak resztę, więc myślę, że nie będę opisywać. Nakładanie jest niezwykle proste, ale lekki problem pojawia się przy zmywaniu.
Glinka odrobinę brudzi. Twarz po glince odzyskuje blask. Moja buzia, szara po całodziennych egzaminach, jest w lepszym stanie. Nie jest taka szara. Dodatkowo, na szczęście nie wysusza, ale nawilża. Jednak musimy pamiętać o tym, aby spryskiwać twarz hydrolatem bądź wodą termalną.
Innych efektów nie zauważyłam. Natomiast te, są dla mnie korzystne. Myślę, że świetnie spiszę się w okresie, w którym nasza buzia zaczyna robić się szara. Kosztuje tylko 7,99zł, a wystarczy nam naprawdę na długo KLIK. Zachęcam i Was do wypróbowania!
Produkt otrzymałam dzięki:
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!
Lubie glinki :)
OdpowiedzUsuńróżowa jakoś mnie nie kusi ;) zielona jest moim faworytem ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam glinek
OdpowiedzUsuńJa z cosmospa mam brązową
OdpowiedzUsuńJa mam z Cosmospa białą glinkę i jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam różowej glinki. Cena jest zachęcająca :).
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować bo szarość ostatnio to mój kolor :P
OdpowiedzUsuńobecnie używam białej, ale jestem ciekawa tej również ;)
OdpowiedzUsuńmnie ta glinka kiedyś uczuliła... ale, firmę bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Nie używam glinek i raczej się do nich nie przekonam ;p
OdpowiedzUsuńoj przydałoby mi się ożywić cerę czymś takim :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam różowej glinki, ale bardzo polubiłam ostatnimi czasy glinki:)
OdpowiedzUsuńmam różową glinkę z Fitomedu i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńO kosmetyk dla mnie! Mam cerę naczynkową i skupiam się na zapobieganiu powstawania nowych przebarwień. Przetestuję niedługo na mojej buźce.
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmam jednorazówkę glinki różowej ale czeka na swoją kolej
OdpowiedzUsuńWszyscy chwalą te glinki, chyba i ja muszę po nią sięgnąć i wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie będę testować różową glinkę, ale innej marki ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonuje mnie ta glinka ;)
OdpowiedzUsuńnie lubie glinek ;<
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie glinki, różową również ;)
OdpowiedzUsuńom a ja wlanie mam w domu swą pierwszą glinkę w proszku ;D
OdpowiedzUsuńRóżowej jeszcze nie miałam....
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, ja mam zieloną z tej firmy
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju glinki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie oraz obserwacji :)
http://veneaa.blogspot.com/
Ja póki co znam tylko biała, zielona i ghassoul ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam glinki więc muszę ją wypróbować:)
OdpowiedzUsuńSzarość twarzy niweluje wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńAle oczyszczenia to i ja za specjalnie nie zauważyłam u siebie ;)
cena bardzo fajna :) lubię takie glinki :)
OdpowiedzUsuńmuszę zainwestować w jakąś dobrą glinke ;)
OdpowiedzUsuń