Dzisiaj o produkcie, który skradł moje serce! Błoto znajduje się w mega dużym opakowaniu, którego chyba przez 10 lat nie zużyję! Taką wersję możecie dostać w Rossmannie, za ok. 20zł! Produkt, jak dla mnie, pachnie jak pasiek w morzu hihi.
Błoto działa rewelacyjnie! Świetnie oczyszcza cerę, nie powodując podrażnień. Dzięki niemu ranki szybciej się goją, a skóra dodatkowo jest napięta i jędrna. Przy nim umywają się wszelakie glinki i specyfiki na trądzik. Stosuję go również na zlikwidowanie cellulitu i tutaj również widzę różnicę, ale trzeba być cierpliwym i stosować regularnie. Oczywiście nałożenie na całe ciało jest dosyć czasochłonna i dobrze by było, gdyby ktoś pomógł nam rozprowadzić błoto.
Rozrobienie jest mega proste, do użycia na twarz, stosuję jedną łyżkę zmieszaną z wodą. W większości robię to na oko. Musimy uważać jednak podczas aplikacji jak i zmywania, aby nie zabrudzić wszystkiego dookoła. Na szczęście jednak, nie plami tak, jak spirulina. Po nałożeniu pierwszy raz, odczuwałam lekkie szczypanie, ale nie było one uporczywe. Przy następnej aplikacji, ustało to. Jednak zostało to zaznaczone przez producenta. Musimy natomiast pamiętać, że silne szczypanie i zaczerwienienia są niedopuszczalne!
Nie przesadzajmy również z czasem trzymania przez pierwsze kilka razy. Pamiętajmy, że powinniśmy zmyć je ciepłą wodą, przed całkowitym zeschnięciem. Czyli po ok. 15 minutach. Jestem bardzo zadowolona z produktu. Przede wszystkim dlatego, że jest naturalny, a ma świetne działanie!
Szkoda, że nie wpadłam na niego od razu. Nie musiałabym męczyć mojej buzi różnymi chemikaliami. Póki co, nie planuję kolejnego zakupu, ale tylko i wyłącznie z tego powodu, iż nie wiem kiedy wykończę całe opakowanie! Myślę, że każda z Was, musi mieć w domu taki cudowny produkt :))
Produkt otrzymałam dzięki:
Hahahahaha ja mam błoto z morza martwego, tata mi tam kupił i nie moge go otworzyć : (
OdpowiedzUsuńOooo lubię takie papki :D
OdpowiedzUsuńBłoto z Morza Martwego jest zalecane przez dermatologów przy chorobach skóry :o) ma bardzo dobre właściwości lecznicze :o)
OdpowiedzUsuńmi się też błotko marzy, ale ciągle coś mnie skusi i potem portfel piszczy:D
OdpowiedzUsuńNie mam problemów z cerą, ale fajnie mieć takie cudo :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że produkt mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie to ciekawiło;)
OdpowiedzUsuńCiekawy - jednak nie wiem czy dałabym radę się babrać w błocie ;]
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ale jest na mojej chciej liście :D
OdpowiedzUsuńBłotko, błotko muszę sobie zakupić :)
OdpowiedzUsuńJa mam całe pudło glinki naturalej i też lubię, ale teraz muszę przetestować maseczki z glinką błękitną ;D
OdpowiedzUsuńmam ochotę na tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńLubię błoto z Morza Martwego ;)
OdpowiedzUsuńTo błotko jest na mojej liście już od kilku miesięcy, ale za każdym razem jak jestem w Rossmannie to o nim zapominam. Chyba jednak będę musiała go uważnie poszukać, skoro działanie jest tak rewelacyjne
OdpowiedzUsuńU mnie to błoto leży już 3 miesiąc nietknięte. Jakoś na razie nie mogę się przekonać...
OdpowiedzUsuńOglądałam wczoraj w Rossmanie, ale jak na razie mam trochę takich pierdółek do zużycia więc poczekam z zakupem do września :)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam kupić, kilka razy przyglądałam mu się w Rossmanna. Ale póki co używam glinek :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam wypróbować takie błoto z Morza Martwego i widzę, że warto ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię błoto z morza martwego ;)
OdpowiedzUsuńu mnie również się spisał :)
OdpowiedzUsuńAle nam się spodobało to błotko, w ogóle takie produkty na nas super działają. O tym pierwsze słyszymy, dzięki:)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale poluje na nie :D
OdpowiedzUsuńMuszę się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńJa błotko nakładam na cellulit i owijam się w folię - wtedy błotko nie zasycha, a nagrzewa się pod wpływem ciała i cudnie działa.
OdpowiedzUsuńPomyślę :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie to błotko, widziałam już na innych blogach i chyba skuszę się na zakup, ciekawe czy już jest w sprzedaży, muszę poszukać w Rossie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńInteresujące, chyba zainwestuje, kosztuje malutko jak za taka pojemność, cudnie. Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, przyda sie jakis komentarz:)
OdpowiedzUsuńMam w planie jego zakup :))
OdpowiedzUsuńJak na razie czytam o nim w samych pozytywach :)
chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńJestem go bardzo ciekawa,muszę koniecznie zakupić:))
OdpowiedzUsuńBłotko kusi, oj kusi :D
OdpowiedzUsuń