piątek, 8 listopada 2013

Nivea, Nawilżający balsam do ciała pod prysznic z minerałami morskimi do skóry normalnej i suchej

Z powodu spotkania jestem trochę zabiegana, ale już do Was wracam z recenzją!

Balsam otrzymałam z profilu Nivea, gdzie dosyć dużo było ich do rozdania. Nastawiłam się pozytywnie. Strasznie nie lubię się balsamować po kąpieli i rzadko to robię. A tu proszę, mogę zrobić to pod prysznicem, bez czekania aż wyschnę.


Ale tutaj zaczynają się schody. Producent zaleca stosowanie produktu po kąpieli. Czyli umyjemy się, później nakładamy balsam i pozostałość spłukujemy. Nie zostało to dobrze przemyślane. Opakowanie wyślizguje się z rąk, mam problem z naciśnięciem na nie, aby wydostać cokolwiek ze środka. W tym wypadku na mojej dłoni pojawia się odrobina specyfiku i muszę nakładać to na ciało kilkanaście razy.  

 

Dodatkowo, mam dosyć dużą buteleczkę, bo aż 400ml. Całość spływa na dół butelki i robi się z niej taka "bania", przez co jeszcze trudniej wydostać nam produkt. Moim zdaniem taki specyfik powinien wydawany być tylko i wyłącznie w butelce z pompką. Nie chcę pomyśleć co by się stało, gdyby taka butla spadła mi na nogę. No i ostatnia rzecz co do opakowania - nie można w ogóle go zamknąć ( z powodu śliskich rąk ). Muszę za każdym razem uderzyć o półeczkę, aby zakrętka była na swoim miejscu. 


Co do efektów - nie zauważyłam żadnego wow. Szczerze mówiąc, jak dla mnie - zachowuje się jak zwykły żel. Moje ciało nie jest nawilżone tak, jak po balsamie. Jedynym plusem jest.. zapach, który naprawdę jest miły dla noska. No i konsystencja, która wbrew pozorom jest dosyć dobra i nie przelatuje przez palce. Balsam nie wart swojej ceny, za 250ml zapłacimy ok. 17 zł, natomiast za 400ml ok. 25zł. Myślałam, że w końcu trafiłam na coś dla siebie, jednak myliłam się. A szkoda.

Skład dla zainteresowanych:


38 komentarzy:

  1. miałam kiedyś balsam z Nivea i bardzo żałowałam, że kupiłam bo oprócz zapachu nic mi się nie podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatinio zaczynam doceniać parafine w kosmetykach do ciała atopowcom się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo negatywnych opinii naczytałam się na temat tego kosmetyku i ostatecznie zrezygnowałam z zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że się nie sprawdzał...a może to lepiej, bo mnie nie będzie kusiło, żeby go kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ogólnie jakoś nie lubię 'nawilżaczy' tej firmy ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten gadżet kompletnie mnie nie kusi :) jestem w tej kwestii staroświecka :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie tak myślałam, że to będzie taki typowy żel ;p Ale mimo wszystko i tak lubię Niveę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie to cudo, dodam, że jestem leniuchem, nie używam go codziennie, ale w okresie letnim to był mój hit :D nawilżanie przecietne, ale nie musiałąm się bawić w smarowanko

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety do nivea mam sceptyczne podejście

    OdpowiedzUsuń
  10. mm już tak dawno nie miałam nic z nivea, ze nie pamiętam jak te kosmetyki wyglądająhi hi

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam balsam i u mnie się sprawuje dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie też nie zachwycił, zostawiam sobie na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  13. moim zdaniem to jest chwyt marketingowy, pewnie odżywka zadziałałaby podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja raczej zawsze wątpie w działanie takich produktów. U mnie najlepiej się sprawuje oliwka:))

    OdpowiedzUsuń
  15. czytałam wiele opinii, że to zwykły żel ;)
    a po prysznicu i tak trzeba się balsamować :D

    OdpowiedzUsuń
  16. O kurcze to trochę bez sensu rzeczywiście z tym używaniem, że taki balsam trzeba potem spłukać. Także nie podoba mi się.

    :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja dużo negatywnych opinii o nim słyszała,ale kosmetyki nivea bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam próbkę tego żelu i tez wow nie było,taki przyjemny żelik:)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja uzywam tylko kremu do twarzy z nivea i sie swietnie sprawdza ;)
    ja juz obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czaiłam się na niego, ale w sumie nie dałam się zwieść reklamom i nie żałuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Już nie pamiętam kiedy miałam cokolwiek tej firmy...

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie od razu on nie przekonał .

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam wersję odżywczą i ogólnie u mnie całkiem nieźle się spisywała, ale latem, teraz nawilżenie byłoby dla mnie zdecydowanie za słabe :/

    OdpowiedzUsuń
  24. jakoś nigdy nie miałam chęci na ten kosmetyk, wydaję mi się całkowicie zbędny w mojej pielęgnacji, wolę klasykę zel + balsam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. nie znam go, musze wyprobowac :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Naprawdę szkoda! A wydawało się że NIVEA zna się na nawilżaniu najllepiej ;)
    Dzięki za genialną recenzję i zaznajomienie z prawdą!


    Pozdrawiam,
    Katherine Unique


    OdpowiedzUsuń
  27. nie używałam, słyszałam wiele podobnych opinii do twojej :(

    OdpowiedzUsuń
  28. jak mi sie nie chce lub sie spiesze uzywam go, mi sie bardzo podoba i bede kupowac stale, no i zapach <3 , jednak masz racje co do butelki, wyslizgujhe sie bardzo mam nadzieje ze to poprawia;/

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam go, ale niestety nie polubiliśmy się...
    ______________________________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeszcze nie miałam okazji kupić , ale może niebawem!
    POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO MNIE:*

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie specjalnie lubimy produkty tej marki. w składzie widzimy parafinę, jakoś to do nas nie przemawia w produkcie pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
  32. Czyli pic na wodę, fotomontaż :D a nie balsam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam i po przeczytaniu Twojej recenzji na pewno się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. tak się spodziewałam,że nawilżenia nie będzie:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie dla mnie takie bajery. Wolę zwykły balsam ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. chciałam go kupić, ale dobrze napisałaś, że nie ma żadnego "wow" to zaoszczędzę kasę :-)

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita