niedziela, 25 września 2016

Energylandia

W zeszłą niedzielę odwiedziłam Energylandie. Szczęście się do mnie uśmiechnęło i wygrałam podwójne bilety. Park rozrywki znajduje się w Zatorze, niedaleko Krakowa. Ode mnie to niecałe 70km. 



Pogoda nie była za piękna. Ani grama słońca, za to co jakiś czas lekki deszczyk. Jednak dla mnie na plus - prawie w ogóle nie trzeba było czekać w kolejkach, które podobno w lato są mega długie!
Przyznam szczerze, że z początku byłam bardzo wystraszona wizją ekstremalnych atrakcji ( zawsze się bałam na jakąkolwiek wejść ). Z rana nawet za dużo nie zjadłam, bo obawiałam się, że zwrócę! Gdy zbliżałam się do parkingu, moje oczy zwróciły uwagę na rollercoaster Mayan. Byłam jeszcze bardziej przerażona! Jakie to ogromne! ( tutaj zaznaczę, że pędzi on 80km/h i przejazd trwa może.. 20 sekund ). Po odebraniu biletów i wejściu na teren parku usłyszałam muzykę z Harrego Pottera oraz przepiękną, halloweenową aranżacje. Wielki szacunek dla tego, kto to wszystko przystrajał. 

 


 

Trochę czasu minęło zanim ogarnęłyśmy cały park. Jest tego naprawdę dużo. Pierw odwiedziłyśmy samochodzik. Całkiem inne niż te na odpustach. Następnie był czas na rollercoaster. Poszłam na sam początek na familijny, który zrobił większe wrażenie na mnie jak te.. ekstremalne! Później przyszedł czas na Formułę 1 oraz Mayan. Wrażenia niesamowite, strach mega duży. Jednak przy drugim razie było już genialnie - a adrenalina nieziemska. 

strefa ektremalna - zdjęcia ze strony
 Nie sposób opisać mi wszystkie atrakcje, bo zanudziłabym Was. Trzeba go po prostu zobaczyć i przeżyć! Na duży plus zasługuje również gastronomia. Przepyszne lody truskawkowe, w kebabie czystość oraz rękawiczki na dłoniach personelu.
Polecam każdego żeby chociaż raz odwiedził to miejsce. Znajdziecie tam dużo atrakcji dla najmłodszych, dla rodzin oraz dla osób odważnych. Nie zabraknie również kina 7D czy też innych pokazów. W lato możecie wybrać się na basen ze zjeżdżalniami i leżakami. Ja mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się tam wybiorę! 
 





Bonusowo ja na Formule 1 - macham z wagonu 2! :)

Resztę atrakcji sprawdźcie sami na stronie - KLIK


A Wy macie już za sobą swój pierwszy raz w Energylandii? 


27 komentarzy:

  1. W tamtym roku dokładnie o tej porze byłyśmy tam z córką ;) super miejsce sama byłam zachwycona a co dopiera córa ;) w tym roku nie udało nam się wybrać ale na przyszły na pewno, tym bardziej, że mamy niedaleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam i super sprawa. Ja mieszkam 20 km od nich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie byłam, ale też nie przepadam za takimi ekstremalnymi atrakcjami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ czadowo to wszystko wygląda !! : chyba będzie trzeba się tam wybrać ! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ekstra, coś dla mnie, na nudę, chciałabym znaleźć się w tym miejscu

    OdpowiedzUsuń
  6. podziwiam, to miejsce nie dla mnie, bo jakoś nie przepadam za takim odważnymi atrakcjami, ale zdjęcia robią wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę tam jechać!

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam tam z mężem chyba w kwietniu w zeszłym roku i z pewnością wrócimy tam jeszcze nie raz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda świetnie, bardzo fajny pomysł na weekendowy wypad :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślałam, aby tam kiedyś pojechać - studiuję w Krk, więc mam niedaleko ;) W takim parku rozrywki byłam tylko raz i to za granicą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ode mnie to strasznie daleko ale może w następnym roku może uda się pojechac z jakąś fajną ekipą ;) Byłam ale w Zatorlandzie, niedaleko Enerylandu :P

    OdpowiedzUsuń
  12. ale świetne miejsce
    zazdroszczę Ci tego wypadu!

    OdpowiedzUsuń
  13. W przyszłym roku się wybiorę, kiedy to lepiej rozbudują

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłam w tamtmm roku i widzę, że sporo się zmieniło :) Miałam jechać również 18 ale pogoda była słaba i odpuściłam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moi rodzice z siostrą byli tam przez wakacje, ale było tak dużo ludzi, że godzinami stali w kolejkach i nie zdążyli zbyt wiele pojeździć.

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę koniecznie odwiedzić ten park rozrywki! <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Byłam byłam :) Ja z młodszym synkiem na tych familijnych buszowałam, a starszy z Michałem na tych konkretnych :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie byłam, ale bardzo chętnie zobaczę na własne oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z chęcią zabrałabym Juniora do tego miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa recenzja, jak moje dziecko trochę podrośnie to na pewno się tam wybiorę

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja bym sie bala, nie lubie zbytnio karuzel, choc niektore sa fajne :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam w planach w przyszłym roku może... Choć od jednych słyszę, że świetnie. Od innych, że przereklamowane. Przekonać się więc muszę sama.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita