W zeszłym roku udało mi się wygrać bon na kwotę 100zł do salonu Jean Louis David. Miejscem, w którym najbliżej mogłam go wykorzystać, były Gliwice. Jednak po zobaczeniu cen, stwierdziłam, że praktycznie nie mam wielkiego wyboru, a dopłacać nie chciałam, ponieważ znam dużo tańszych fryzjerów.
Gdy ważność podarunku powoli mijała, zdecydowałam jednak wybrać się. Rozmyślałam nad "kuracją", "rytuałem Kerastase" bądź "koloryzacją Flash". Zaczęłam czytać trochę o rytuale i stwierdziłam, że jedna wizyta totalnie nie pomoże moim włosom. W taki sposób wybór padł na koloryzację. Polega ona na rozjaśnieniu nawet do 10 tonów pasm włosów. Później zostaje nadany kolor, według naszych upodobań.
Ma odnosić się to do słonecznych refleksów. Sama ta czynność w salonie kosztuje 70zł. Dodatkowo musimy zapłacić za mycie, czesanie i masaż ( uwaga! nie masaż głowy, a masaż wbudowany w fotel ) - 40zł. Sumując, dopłaciłam 10zł. Na pewno w regularnej cenie, nie skorzystałabym z tego.
Z początku fryzjerka zaczęła nakładać na niektóre pasma włosów rozjaśniacz. Farbę nakładała delikatnie, po czym rozprowadzała rękami w górę. Po odpowiednim nałożeniu, zostawiła na mojej głowie dosyć sporo folii, aby wytworzyło się ciepło i wszystko dobrze chwyciło. Po tym czasie zaprosiła mnie na myjkę.
Po umyciu włosów ( nie wiem dokładnie co się działo, bo nie widziałam ) - mniemam, że na moje włosy został rozprowadzony szampon wraz z farbą. Zadaniem tej czynności było zabarwienie rozjaśnionych kosmyków do koloru, który sobie wybrałam. W końcu nadszedł czas na suszenie i układanie na szczotce. Muszę przyznać, że moje włosy zrobiły na mnie wrażenie. Myślałam, że będzie to takie nic, ledwo widoczne. Jestem zaskoczona, bo górna warstwa moich włosów zmieniła kolor - wygląda to trochę jak pasemka.
Mam wrażenie, że dzięki temu, moja buzia nabrała troszkę koloru. Jestem zdania, że to bardzo fajny zabieg dla osób, które nie chcą farbować całości, a chcą mieć słoneczne refleksy. Na pewno będzie to wyglądać inaczej, niż u większości osób. Pani fryzjerka była bardzo miła, delikatna i widać było, że zna się na rzeczy. Jednak pomimo tego wszystkiego, wolę dużo tańsze salony, które również są świetne.
seria do kupienia w salonie. |
______________________________________________________________________________
Przy okazji wizyty w "Forum" w Gliwicach, postanowiłam wejść do Drogerii Natura, której nigdzie bliżej u mnie nie ma. To, co tam zobaczyłam, zniechęciło mnie do zakupów. Pierwsze co cisnęło mi się na usta to: "ale syf". Póki z poprzewracanymi kosmetykami, puste prawie w całości, rzeczy z wyprzedaży porozrzucane byle jak. Szminki testowane nie w małej ilości - w takiej, że zostało ich pół, a może mniej. Przy chęci zobaczenia koloru pudru, wszystko wysypało się na dłonie. Produkty upaćkane masakrycznie, pomieszane w szafach różne firmy. Nie wyobrażam sobie np. Rossmanna czy Hebe z takim "porządkiem". Rozumiem, gdyby tam był naprawdę misz masz, mnóstwo ludzi, nowa dostawa, ale.. było słychać bardzo głośne śmiechy i rozmowy, pracujących Pań przy kasie.
Świetny efekt:). Faktycznie niezły bałagan w kosmetykach ;//
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam tam w Naturze, taki stan sklepów skutecznie zniechęca do zakupów.
OdpowiedzUsuńEfekt fajny , też byłam u nich ostatnio ale nie jestem zadowolona z ich usług.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kolorek wyszedł, podoba mi się efekt ;)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
Wyszło całkiem fajnie;)
OdpowiedzUsuńJa cały czas wybieram się do fryzjera :) Piękne włoski :)
OdpowiedzUsuńale lśnią wow !
OdpowiedzUsuńładnie wyglądają Twoje włoski po takim zabiegu, jakoś tak zdrowiej z blaskiem, a Natura - hmm czysty wstyd
OdpowiedzUsuńSuper, ja bardzo lubię chodzić do tego salonu, wybrałam kiedyś rytuał ;p włosy po nim były świetne dodatkowo robiłam sobie ombre, portfel ucierpiał bardzo :D
OdpowiedzUsuńSuper efekt :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś trafiłam na taki burdel w szafach natury :P. Co do włosów, to bardzo fajnie teraz wyglądają :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy :) u mnie w drogerii jest podobnie :(
OdpowiedzUsuńWow, efekt po wizycie u fryzjera - PRZEPIĘKNIE :)
OdpowiedzUsuńłądniutko! :D Podoba mi się ;D
OdpowiedzUsuńJak widać, Panie nie mają kontroli to się nie przejmują syfem...
U mnie jest to samo w naturze, co więcej, gimbuski odgryzają szminki i wynoszą ze sklepu w ustach XDDD Widziałam u młodszej siostry koleżanki na snapchacie, to myślałam że padnę. Jak można :D
OdpowiedzUsuńSuper efekt, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne włoski :) efekt świetny :) A w Naturach syf faktycznie czasem przeraża :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo fajny, jednak ja mam swoją sprawdzoną fryzjerkę - tańszą i tez dobrą :)
OdpowiedzUsuńBArdzo podoba mi się efekt końcowy :]]
OdpowiedzUsuńhmm tak w tanszym salonie tez tak wyjdziesz:) czyli dobrze zrobiona hhehe
OdpowiedzUsuńMasaż w krześle ?? A jak ktoś z niego nie chce korzystać to co też musi zapłacić ?? Naciągają na kasę na byle czym. Koniec końców efekt świetny, a Natutra wygląda masakrycznie- jaki pracownik takie stanowisko pracy :P
OdpowiedzUsuńJa też wolę tańsze salony.
OdpowiedzUsuńefekt ładny- bardziej lśnią :)a w Naturrze masakra, niezły bałagan :D
OdpowiedzUsuńświetny efekt ;)
OdpowiedzUsuńświetny efekt kochana :)
OdpowiedzUsuńsuper efekt, w tak ładnym salonie fryzjerskim jeszcze nie byłam.
OdpowiedzUsuńjakie pustki ;oo ale fajna wizyta u fryzjera i fakt ż emogłas wypróbowac za free to czmeu nie ;)
OdpowiedzUsuńPiekne włosy i jak błyszczą. A myślałam że w Malborskiej naturze jest źle, ale Twoje zdjecia to juz żenada totalna.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bałagan nie zachęca do zakupów w tej drogerii...
OdpowiedzUsuńCo do efektów koloryzacji - wow :) masz rację - inne opcje trochę naciąganie na kasę...ten masaż zwłaszcza.
Taki sam syf jest w moim mieście w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, fajny efekt wyszedł tej koloryzacji :)
OdpowiedzUsuń