Niewątpliwie, temat Walentynek jest bardzo miły. Jednak czy aż tak? Od zawsze jestem zdania, iż powinniśmy okazywać swoje uczucia, zainteresowanie, romantyczność, w większości dni w roku, a nie tylko w ten dzień. Wiadomo jednak, że nie stać nas, aby codziennie chodzić do kina, restauracji czy inne miejsca. Ja osobiście nie obchodzę Walentynek nie wiadomo jak hucznie. Nie kupujemy sobie drogich prezentów, w tym roku nie planuję ich w ogóle. Moje pytanie brzmi: po co? Po co mam wydawać fortunę, gdy dobrze mogę odłożyć to np. na wakacje, abyśmy mogli poszaleć? Wydaje mi się, że to tylko marnotrawstwo.
Jednak wyjście do restuaracji czy do kina, jest dla mnie fajnym i naturalnym pomysłem.
Jednak wyjście do restuaracji czy do kina, jest dla mnie fajnym i naturalnym pomysłem.
Dzisiaj nie znajdziecie u mnie prezentów ani dla niej, ani dla niego. Znajdziecie natomiast miejsca, do których chciałabym się wybrać.
Romantyczna noc w hotelu
Wielkie łoże, wanna z hydromasażem, porozrzucane płatki róż i pyszne wino - takie coś mi się marzy!
Czy któraś z Was doświadczyła już tego nieplanowanie? Niby taka banalna propozycja, a jednak dla większości z nas bardzo odległa..
Czy któraś z Was doświadczyła już tego nieplanowanie? Niby taka banalna propozycja, a jednak dla większości z nas bardzo odległa..
Walentynki w SPA
Nigdy nie byłam odprężyć mojego ciała w takim miejscu. Wiąże się to oczywiście z kosztami, jednak z chęcią wybrałabym się np. na masaż czekoladowy dla dwojga. Od dawna marzą mi się zabiegi z Thalgo.. Ich reklama działa na wszystkie moje zmysły.. Może kiedyś się uda!
Kolacja w zamku
O tak.. chciałabym poczuć się jak księżniczka. Kolacja w jadalni królewskiej, na typowo królewskich misach z zamkowym wystrojem..
Kąpiel w dwuosobowym jacuzzi
Dodatkiem mógłby być film romantyczny, płatki róż na brzegu wanny, hydromasaż oraz wino. Do tego poustawiane świece dookoła. Efekt świetlny bardzo mile widziany...
Oczywiście z przyjemnym zapachem w tle, bez dodatku chloru ;)
Dodatkiem mógłby być film romantyczny, płatki róż na brzegu wanny, hydromasaż oraz wino. Do tego poustawiane świece dookoła. Efekt świetlny bardzo mile widziany...
Oczywiście z przyjemnym zapachem w tle, bez dodatku chloru ;)
A może.. wyjazd do Paryża
Wjazd na samą górę wieży Eiffla, z której patrząc w dół, zobaczyłybyśmy specjalne stworzone dla nas serce, np. ze świec.
To tylko moje małe pragnienia, które wiem, że raczej nigdy nie zostaną spełnione. Chyba, że ja przejmę inicjatywę.
Jakie Wy macie pomysły na ten dzień? Obchodzicie go uroczyście czy to dla Was data, taka jak inne?
Może macie już plany?
P.S Nie wyobrażam sobie oklepanych zaręczyn w Walentynki. Przepraszam, jeśli ktoś je wtedy miał :)
przyznam , że ja tam to tego dnia zbytnio nie obchodzę :)
OdpowiedzUsuń________________________________
najlepszy krem do rąk na zimę
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
My często w Walentynki chodziliśmy do kina i powiem Ci, że przynajmniej dwa razy się zaręczały pary przed filmem... Aktualnie ważniejsza jest dla mnie data ślubu:))) A Walentynki mamy częściej niż wskazuje na to data:))) W każdym razie nie neguję tego święta, bo jest miłe:) Może trochę skomercjalizowane, ale to naturalna kolej rzeczy:)
OdpowiedzUsuńJa oczywiście również nie neguję - jeśli ktoś ma ochotę obchodzić, czemu nie? Ja jednak również wolę mieć takie święto troszkę częściej niż raz w roku hihi :)
UsuńZdecydowanie wyjazd do Paryża to byłby dla mnie najlepszy prezent ever, ale niestety to nie naszą kieszeń :)
OdpowiedzUsuńCo do samych walentynek, aj po prostu lubię takie okazje. Nie wydaję na nie nie wiadomo ile, ale lubię zrobić nawet coś małego ot dla zwykłego faktu, że dziś jest trochę inny dzień niż zwykle :)
Może gdyby mój facet lubił pierdółki, to też bym z tym nie miała problemu :) Niestety, dla mnie to niepotrzebny wydatek - on mi mówi, że nie ma gdzie tego dać i bez sensu, żebym kupowała coś, co mu się nie przyda :) no z nami kobietami jest inaczej - lubimy każdą niespodziankę :))
Usuńdla mnie walentynki są codziennie, kilka razy w tyg romantyczne kolacje na mieście przy butelce wina, spacery i spontaniczne wypady więc czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńo kurcze.. no to bardzo, bardzo Ci zazdroszczę! :))
UsuńWalentynki to dla mnie cos więcej niż zwykły dzień, w końcu są raz w roku... :)
OdpowiedzUsuńNie czekam na walentynki, po prostu staram się urządzać je sobie codziennie ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam w tym roku singielskie walentynki, to może pójdę na jakieś party, bo to akurat sobota :D
OdpowiedzUsuńJa nie lubie Walentynek i nigdy ich nie lubilam, niewazne czy akurat bylam w zwiazku czy nie :P Ale propozycje na spedzenia tego dnia przedstawilas kuszace :P Ja z koleznanka wybieram sie na 50 Twarzy Greya :D
OdpowiedzUsuńJa idę na drugi dzień do kina, bo wkurzałyby mnie te tłumy w kolejce :D
UsuńSuper pomysły! Ja w tamtym roku byłam na Walentynki w górach tylko, że tak się złożyło że kolega z nami pojechał na doczepkę (powiedzmy, że czwarta osoba się wykruszyła). No całe szczęście że nie był z nami w pokoju :P Chociaż tyle :D
OdpowiedzUsuńnie cierpię tego, gdy ktoś robi za "przyzwoitkę" -.-
UsuńJa jadę do chłopaka, jestem ciekawa czy coś dla mnie przygotuje :D
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że w tym zabieganym życiu Walentynki to dobra okazja, żeby się zatrzymać, pobyć ze sobą i fajnie spędzić czas.
OdpowiedzUsuńMy z mężem tez nie obchodzimy walentynek. Zazwyczaj w walentynki urządzamy sobie wieczór horrorów :) na których ja umieram ze strachu a mój mąż ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńja nie cierpię horrorów, nie chcę pokazywać innym, że się nie boję, bo się boję xD
UsuńPrzydałaby się wizyta w SPA :) niekoniecznie w walentynki
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie walentynki w SPA :)
OdpowiedzUsuńrany... też tak myślałam o Paryżu :D wszystkie Twoje propozycje chodziły mi po głowie i nigdy się jeszcze nie spełniły ;/ co do zamku to chętnie bym się wybrała na jakiś bal maskowy w walę tynki :D
OdpowiedzUsuńhaha moje też się nie spełniły i pewnie się nie spełnią :D będziesz waliła drinki w walę tynki? :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa byłam i chciałabym wrócić :) wyobrażam sobie siebie na zdjęciu z notki, przy tych światłach, na samej górze.. a na dole serduszko ze świec :))
UsuńWiadomo, że każdy woli coś innego - niczego nie neguję :)
ooo taką kąpiel bym chciała :D:D my jak zawsze w domku,mały upominek kolacja, winko, film... :)
OdpowiedzUsuńCoś na pewno....:*ale walentynki obchodzimy chyba każdego dnia:) no może nie w spa i nie w paryżu:D
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się pomysł z jacuzzi :) I ja tak jak Ty nie obchodzę jakoś hucznie walentynek i osobiście nie lubię tego dnia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Obserwuję i zapraszam do siebie na rozdanie: http://landvanity.blogspot.co.uk/2015/01/rozdanie-z-planet-spa.html :)
oja tak w Zamku bym chciała !
OdpowiedzUsuńCały rok trzeba sobie okazywać miłość a nie naciskać na te wszystkie święta :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zdania, że miłość trzeba pielęgnować codziennie i okazywać ją sobie także codziennie. W małych gestach, słowach, uczynkach. Owszem miło gdzieś wyjechać, czy zjeść kolację na zamku, ale można to zrobić w każdy dowolny dzień, a nie 14-go :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, też tak uważam :) cóż to za miłość okazywana w jeden dzień w roku kolacją czy prezentem?
UsuńW Paryżu już byłam to może teraz kąpieli w jakuzzi hihi ;) Zeszłego roku byliśmy na kolacji na sushi :) Jestem tego samego zdani, że trzeba cały rok okazywać miłość a nie tylko w tej jeden dzień.
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńdla mnie liczy się tylko to by spędzić je z ukochanym nie ważne jak ;) ważne że z nim ;)
OdpowiedzUsuńhttp://creamshine.blogspot.com/
Ja z chęcią wybrałabym się do SPA. :)
OdpowiedzUsuńWalentynki.. Brr. Zaszyję się w kąciku z książką i herbatką ._.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
Super pomysły!
OdpowiedzUsuńWszystko tylko nie Paryż, zwłaszcza w Walentynki. Jak do samego święta nic nie mam, bo to jednak przyjemne i miłe, to cała otoczka tworzona przez firmy, restauracje, kina i wszelkiego rodzaju przybytki, którym nie zależy na propagowaniu miłości, a na wyciągnięciu kasy z par. Mój Luby obchodzi kilka dni przed Walentynkami swoje urodziny i to jest dla nas ważniejszy dzień, wtedy jest jakaś kolacja czy kino.
OdpowiedzUsuń