Bronzery używam bardzo rzadko, ponieważ nie czuję potrzeby. Ten niestety, przyszedł do mnie w kawałkach. Samo opakowanie jest bardzo fajne i porządnie zrobione. Dobrze się otwiera. Produkt ma naniesione bardzo miłe dla oka napisy.
Można nim operować i dodać więcej bronzera na twarz lub mniej. U mnie niestety nie do końca to wychodziło z powodu małych cząsteczek. Na twarzy prezentuje się bardzo naturalne. Utrzymuje się długo, bez konieczności poprawiania makijażu. Możemy modelować nim okolice, na które mamy ochotę.
Produkt, opakowaniem, przypomina puder, dzięki czemu, możemy mieć go zawsze ze sobą. Na szczęście jest matujący i nie daje rozświetlenia, bo tego nie lubię. Nie pyli, jest wydajny. Jednak u mnie niestety pójdzie w kąt z powodu rozsypki, ponieważ dozowanie go jest mocno utrudnione. Cena to ok. 17zł
Produkt otrzymałam na spotkaniu blogerek dzięki:
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!
a jak wygląda na buźce ?
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego ciekawa ;)
Usuńma ładny kolorek
OdpowiedzUsuńszkoda, że przyszedł popękany :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w kawałkach
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się pokruszył :(
OdpowiedzUsuńTy masz popękany, a ja mam w malutkich kawałeczkach, pokruszony na maksa - szkoda :(
OdpowiedzUsuńJak poszukasz na internecie to jest gdzieś DIY jak właśnei naprawić pokruzony cień czy puder, tak by wyglądał jak nowy. Chyba nawet red lipstic monster pokazywała. Tak więc poszukaj, bo możesz przywrócić mu życie :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że doszedł w takim stanie:(
OdpowiedzUsuńnie da się go zareklamować? bo szkoda go :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że popękany ;/
OdpowiedzUsuńAle popękany, kawałeczek mogłabyś mi dać :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że jest matowy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że uległ zniszczeni.
OdpowiedzUsuńmnie kiedyś róż tak się połamał, nadal go używam. przełożyłam go do opakowania po kremie i jest ok.
OdpowiedzUsuńMam 1 bronzer i prawie wcale go nie używam.
OdpowiedzUsuńNa blogach są tutoriale jak naprawić pokruszony cień/puder/bronzer, może da się jeszcze z nim coś zrobić.
Da sie go naprawic, nie martw nic, poszukaj info w necie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie że jest matujący
OdpowiedzUsuńno i kolor ma taki natiuralny
lube takie wytłaczane napisy:)
OdpowiedzUsuńJestem z niego bardzo zadowolona. Szkoda że jest połamany ale mam dla niego ratunek...rozkrusz go na drobny pyłek i zmieszaj z kilkoma kroplami spirytusu wymieszaj ( musi powstać papka) przełóż zpowrotem do opakowania i pozostaw je otwarte na około 24 godziny. Alkohol odparuje a bronzer będzie "jak nowy " :) Ja muszę tak zrobić z moim pudrem z MakeupRevolution bo miał twarde lądowanie :P
OdpowiedzUsuńsą przecież sposoby na pokruszone kosmetyki! Poczytaj w necie, podobno wystarczy kropelka alkoholu :-)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
oo ciemny heheh-wiem, wiem bronzery takie sa le hmm nie mogą zrobić jaśniejszych dla bladych :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się rozsypał, bo kolor ma ładny :)
OdpowiedzUsuń