Gdy otrzymałam produkt, od razu wiedziałam, że mam w rękach coś naturalnego. Wskazuje na to nazwa, jak i widok słoiczka. Grube, ciemne szkło, które chroni przed promieniami słonecznymi - to jest to. Mazidło jest zabezpieczone naklejką z napisem polny warkocz, przez co wiem, że otrzymałam świeży specyfik.
Dużym zaskoczeniem jest dla mnie konsystencja - wygląda jak mus, pianka, jednak po zetknięciu z palcami, staje się oleista. Dzięki temu, że jest w takiej postaci, nie mam problemu z jak kremem, który dostaje się pod moje paznokcie. Bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy. Wystarczy niewielka ilość, aby całą pokryć. Jednak nie możemy liczyć na to, że cokolwiek się wchłonie. Buzia jest bardzo tłusta, przez co stosuję tylko na noc, bo na dzień absolutnie się nie nadaje.
Zapach ma ciężki, troszkę gorszy niż typowo ziołowy. Nie znajdziemy w nim nic perfumowanego. Na szczęście nie jest bardzo wyczuwalny po nałożeniu. Pomimo tego, że na składy patrzę bardzo mało - tutaj mogę powiedzieć, że jest rewelacyjny. Produkt jest przeznaczony dla skóry trądzikowej i tłustej. Mam wrażenie, że moje wypryski stały się praktycznie niewidoczne. Do niedawna miałam duży problem z wągrami na nosie - zostało to zminimalizowane! Na pewno nie zatyka i nie powoduje żadnych reakcji alergicznych. Dla mnie to prawdziwe cudo, za które zapłacimy 28,50zł KLIK
JesCze nie słyszałam o tej marce:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę. Obawiam się, że mogłabym czuć dyskomfort przez tą warstwę na buzi :( Choć na moje niedoskonałości pewnie by dobrze zadziałał :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, ciekawe to masełko :)
OdpowiedzUsuńCiekawe to mazidełko i widze bardzo pomocne, chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńHmmm,mógłby się okazać moim wybawieniem :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy na mojej problematycznej cerze by się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, ale masło shea i olejek ze słodkich migdałów mnie zapychają. Moja cera dusi się pod tymi składnikami i raczej by pogorszył jej stan niż polepszył. Sam skład jednak świetny i jeśli ktoś nie ma tak kapryśnej cery jak ja to może być zachwycony :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się ostatnio z recenzjami produktów tej marki. Na szczęście od jakiegoś czasu nie męczą mnie spore niedoskonałości, więc może krem pomógłby sobie z tymi małymi i nielicznymi :)
OdpowiedzUsuńIch kremy są fajne, a skład niesamowity.
OdpowiedzUsuńoj to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńfajnie zielony Twój :D ja mam wersję do cery dojrzałaej i go uwielbiam ! :D
OdpowiedzUsuńskłąd super konsystencja też:D
OdpowiedzUsuńserio kosztuje tylko tyle? myślałam, że kilka razy więcej. wypróbuję ten krem.
OdpowiedzUsuńbardzo ładna i ciekawa szata graficzna, nie lubię jednak tłustych kremów
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, pierwszy raz go widzę :)
OdpowiedzUsuńNie do końca do mojej cery, ale skład ma tak świetny, że po prostu trzeba spróbować :D
OdpowiedzUsuńchyba się na nie skuszę! super pozytywna recenzja :)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
mam te mazidło i również jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńŚwietna nazwa :) taka chwytliwa :)
OdpowiedzUsuńA wydawałoby się że taka tłuścizna nie dla mnie ;) a tu taka niespodzianka, fajnie, że zadziałało i przez to mnie ciekawi...
OdpowiedzUsuńLubię takie mazidła. Nie dość że ciekawie wyglądają to zazwyczaj działają. Ja polecam maść na trądzik z kwiatów Oczaru. Kupiłam zwykłą tubkę w sklepie zielarskim. Nie spodziewałam się że zadziała :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak sprawdziłby się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt, moglibyśmy się polubić :-)
OdpowiedzUsuńWpisałam na listę rzeczy do kupienia :) Chętnie go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNiedługo mam otrzymać to mazidełko :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam ich kremami zachwycona
OdpowiedzUsuńomo jak nazwa taka oryginalna ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to mazidło ciekawi :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam naturalne kosmetyki obserwuję - zapraszam https://pragausz.blogspot.com
OdpowiedzUsuń