Produkt, jak i wiele innych, otrzymałam do przetestowania na spotkaniu blogerek w Rybniku. Przeznaczony jest dla dzieci, jednak z powodu swojej małej odporności, no i chęci spróbowania, postanowiłam go wykorzystać. Dosyć często choruję na anginy, więc każda dodatkowa możliwość podwyższenia odporności jest zbawienna.
Specyfik ma przemiłe opakowanie. Już samym wyglądem przypomina produkt dla dzieci. W środku znajdziemy 16 czerwonych, słodkich, malinowych tabletek do ssania. Nie stosowałam go codziennie. Brałam wtedy, kiedy po prostu mi się przypomniało. Zdarzało się, że raz lub dwa razy dziennie.
Traktowałam je jednak raczej jako cukierki, niż tabletki, ale z umiarem. Produkt ma przecudny smak. Nasze podniebienie na pewno będzie zadowolone. Czasem aż żałowałam, że tak szybko się skończyło! No, ale najważniejsze! Pomogło czy nie? Wydaje mi się, że tak. Czasem dochodziło do tego, iż angina pojawiała się co miesiąc. A teraz, nie zapeszając! Nie miałam już od 2 miesięcy, a jak wiadomo, dla naszego organizmu to najgorszy okres ( zima ).
W czasie wyjazdu na Sylwestra, dość często wychodziłam na balkon, ponieważ wtedy lepiej się czułam. Póki co, jestem zdrowa! Nie brałam dodatkowo żadnych innych specyfików. Myślę, że za niedługo zakupię ponowne opakowanie! Jest naprawdę świetne, koszt to 12zł, jednak tak jak wspomniałam - nie brałam ich codziennie :)
A co mówi producent?
" MiniRutin junior uzupełnia codzienną dietę w substancje i witaminy pomagające w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego. Jest to szczególnie istotne w okresie jesienno-zimowym. Witamina C pomaga w utrzymaniu prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego w trakcie intensywnych ćwiczeń fizycznych i po nich. Pomaga w prawidłowej produkcji kolagenu, w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania naczyń krwionośnych i kości, chrząstki i dziąseł. Cynk pomaga
w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego, pomaga w utrzymywaniu prawidłowego widzenia, oraz w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym. Miód, maliny i czarna porzeczka od wieków stosowane są dla wzmocnienia odporności. "
o ja lubię takie słodkości:)
OdpowiedzUsuńa ja się wspieram Gryporutinem obecnie i jak na początek jestem zadowolona ;-), jeszcze trochę sobie pojem i będzie recenzja ;-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że działa...
OdpowiedzUsuńDobrze, że działa! :D
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie, dobrze, ze działa
OdpowiedzUsuńPychotki, szybko je pochłonęłam :D
OdpowiedzUsuńja przekazałam suplement w dobre małe rączki ;)
OdpowiedzUsuńAngina to moja zmora ;>
OdpowiedzUsuńgrypy mnie omijają, a angina "odwiedza" kilka razy do roku.
Ja zajadałam te tabletki w czasie przeziębienia, gdy mnie gardło bolały i choć nie jest to ich zadaniem, to przynosiły ulgę :))
OdpowiedzUsuńDostałam takie na spotkaniu blogerek ale oddałam swoim małoletnim siostrzeńcom, pamiętam, ze non stop chcieli to jeść tak im smakowało :)
OdpowiedzUsuńświetnie, że działa :) ja bardzo często ostatnio choruje niestety :<
OdpowiedzUsuńProdukty dziecięce zawsze smakują najlepiej :-)
OdpowiedzUsuńale na te cukiereczki chyba aż się skuszę :-)
Pozdrawiam,
Katherine Unique
mniammniammniam :D
OdpowiedzUsuńMuszą być świetne w smaku :)
OdpowiedzUsuń