piątek, 9 sierpnia 2013

Bionike, DEFENCE MAN Nawilżająca pianka do golenia łagodząca podrażnienia

Dzisiaj pianka do golenia firmy Bionike. Wygrałam ją w konkursie na fanpagu Bionike, o którym niedawno pisałam. Zostałam wtedy trochę rozczarowana, ponieważ mieliśmy dostać super wypasiony zestaw, a dotarła do nas pianka i krem. Produktu oczywiście tacie nie dałam ( miał być przeznaczony na dzień ojca ), bo wstyd mi było po raz kolejny dawać mu na prezent piankę. Zresztą, od niedawna przerzucił się na żel do golenia.
 

Takim oto sposobem postanowiłam sama wypróbować piankę, aby nie leżała długie lata w szafce.
Pierwsze co mnie zaskoczyło to cena, która na stronie sięga prawie 50zł - a dokładnie 48,90zł. Nie wiem kto normalny daje tyle pieniędzy za piankę? Po cenie nastawiłam się na bardzo wysoki poziom. Produkt oczywiście został wypróbowany na nogi. Tutaj zaczęło się moje rozczarowanie - wycisnęłam bardzo dużą ilość na rękę i rozsmarowałam. Jednak musiałam jeszcze kilka razy czynność powtórzyć, aby pianka była na nogach, ponieważ wszystko gdzieś wsiąkało. Konsystencja taka, jak większość pianek. Zapach neutralny. Muszę powiedzieć jednak, że poślizg był dobry, nogi zostały dobrze ogolone, jednak z tym radzi sobie nawet produkt za 5zł.


 Specyfik miał nie podrażnić skóry, a ponadto ją nawilżyć i pozostawić miękką. Pozostawił, ale z krostkami, a miększa na pewno nie była. Tak, więc muszę powiedzieć, że jeszcze takiego bubla nie spotkałam, i to za jaką cenę? Zaznaczam, iż konkurs nie wpłynął na moją ocenę, mam do przetestowania jeszcze krem, mam nadzieję, że chociaż on się sprawdzi. Kochani, cena nie oznacza również dobrej jakości. Pianka ta jest najzwyklejsza na świecie, ma normalne właściwości, nie jest na pewno warta tych pieniędzy. Za taką sumę, mogę mieć co najmniej 7 :)



A oto zapewnienia producenta:

"WŁAŚCIWOŚCI
Miękka, puszysta pianka, która zapewnia szybkie i łagodne  golenie, jednocześnie nie podrażniając skóry, nawet bardzo wrażliwej. Jej formuła została wzbogacona o aktywne składniki o właściwościach odświeżających oraz zmiękczających skórę, które zapobiegają podrażnieniom i zaczerwienieniu. Pozostawiają skórę przyjemnie miękką i nawilżoną. Zawiera substancję zapachową nie powodującą alergii.

SKŁADNIKI AKTYWNE
Kwasy tłuszczowe o średnim łańcuchu węglowym: substancje lipofilowe, które tymczasowo uzupełniają warstwę hydrolipidową skóry. Sprawiają, że pianka jest gęsta, kremowa, o bogatej konsystencji, dzięki czemu przylega do skóry i zapewnia dokładne golenie.
Witamina E: Lipofilowy antyoksydant, który chroni błony komórkowe przed uszkodzeniom spowodowanym czynnikami zewnętrznymi.
Panthenol: substancja o właściwościach łagodzących.
Masło Karite (Shea), olej jojoba: substancje odgrywające kluczową rolę dla poprawy kolorytu skóry oraz zachowania jej naturalnej sprężystości."

Skład:
aqua (woda), stearic acid, propylene glycol, triethanolamine, ppg-15 stearyl ether, palmitic acid, butane, coconut acid, propane, isobutane, caprylic/capric triglyceride, dimethicone copolyol, simmondsia chinensis oil (olej jojoba), pentylene glycol, tocopheryl acetate, allantoin, menthol, mentha arvensis oil (olej z liści mięty polnej), cetyl alcohol, sodium lauroyl sarcosinate, polyquaternium-7, disodium edta, parfum (zapach)


P. S Miałam zapytać Was pod poprzednim postem, ale zapomniałam. Nie umiem rozgryźć dlaczego przed nakładaniem bazy trzeba nałożyć krem? Aby nie zapchać za bardzo buzi?

10 komentarzy:

  1. Rzeczywiście cena wysoka, a w dodatku taka słaba :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupełnie zgadzam się z tym, że produkt o identycznym działaniu można kupić góra za dychę :) oszalałabym gdybym dawała za to samo 50 zł. No ale niestety tak jest z niektórymi kosmetykami, płaci się za markę. Przy okazji zapraszam na rozdanie jeśli masz ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łooo, taka jakość za taką cenę- słabiutko.... Ja mam piankę Venus i jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widać pianka nie warta swojej ceny..

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena kolosalna... na pewno bym nie kupiła

    OdpowiedzUsuń
  6. takie niby nic a cena masakryczna. Oj ktos sie tu za bardzo ceni.

    OdpowiedzUsuń
  7. o wow! ; o cena mnie zmiażdżyła :<

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. mm jak na razie bazy nie nakładam ,a wiec się tym nie przejmuję hahah ale mm jak kiedyś nakładałam to krem i tak dawałam ja zawsze daję krem ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Słabo wypada :( dobrze że nie wydałą na niego tyle tylko dostałaś jako wygrana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że ten krem to dlatego, żeby po prostu nawilżyć buzię, w sumie pod każdy makijaż się nakłada krem :). Nie sądzę, żeby dodatkowa warstwa kremu pod bazą miała uchronić skórę od zapchania.

    Pianka bardzo droga jak na taki produkt.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita