Dzisiaj produkt o nazwie trudnej do wymówienia :D Vichy, liftactiv flexilift teint. Posiadam oczywiście próbkę z testowania od Interleku. Już mówię co to za specyfik.
Otóż miałam do czynienia z podkładem, który
wygładza zmarszczki. Jednak postanowiłam sama go wypróbować, ponieważ moja mama nie stosuję takich kosmetyków.
Mój numer to 35 - Moyen. Sand. Troszkę za ciemny, jednak nie przeszkadzało mi to aż tak, ponieważ różnicy dużej nie było. Po pierwszym użyciu próbki nie mogłam napatrzeć się na moją cerę. Była taka
aksamitna, delikatna. Ciągle przeglądałam się w lusterku i dotykałam. Mogę powiedzieć, że nawet fajnie kryje niedoskonałości, pomimo tego, że ten efekt nie był wymieniony przez producenta. Nie wiem jak zachowałby się jaśniejszy podkład, który byłby bardziej naturalny. Myślę, że również ok.
Konsystencja w sam raz, zapach bardzo fajny.
Jednak oczywiście jeden minus, który powtarza się w tych markach notorycznie - cena.
30 ml tego produktu kosztuje aż
79 zł! :( No cóż, może kiedyś będzie mnie stać na te specyfiki!
KLIK
|
Zdjęcie pobrane ze strony Interleku |
Tak- często cena odstrasza.... ale może kiedyś będzie nas stać na najdroższe kosmetyki- nigdy nic nie wiadomo :*
OdpowiedzUsuńMoże, może.. chociaż patrząc na tą Polskę to chyba nie :)
Usuńbardzo dobrze kryje ale ta cena odstrasza:)
OdpowiedzUsuńno niestety :(
UsuńMusi być fajny :)
OdpowiedzUsuńZ Vichy miałam jedynie kremy i bardzo je lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńKochana - bardzo dziękuję za zgłoszenie się do mojego rozdania, jednak musiałam wprowadzić aktualizację do regulaminu - szczegóły tutaj http://makiazas23.blogspot.com/2013/01/rozdanie-wygraj-50z-na-zakupy-w.html#comment-form Mam nadzieję, że to nie problem, bardzo przepraszam za zamieszanie :*
miłego weekendu!
Dzięki za informację :)
UsuńJak można pisać recenzje kosmetyku na podstawie próbki? Dobijają mnie takie blogi.
OdpowiedzUsuń