poniedziałek, 15 czerwca 2015

Proszek pumeksowy, Pumice

Produkt ten tak naprawdę jest uniwersalny. Zamknięty w prostej butelce, typu klik, może zajechać z nami wszędzie. Nie musimy brać ze sobą kilku innych. Wystarczy, że dodamy go do swoich ulubionych żeli pod prysznic i mamy peeling + swój ulubiony zapach w jednym. Mój pumeks ma różowy kolor. 



 Wygląda jak dawne "kwasiurki" w proszku, nie wiem czy pamiętacie. Nie ma również żadnego zapachu. Pomimo tego, iż wygląda naprawdę delikatnie, zdzierak z niego dosyć mocny. Na samym początku zaatakowałam moje paskudne pięty i muszę powiedzieć, że stały się naprawdę gładziutkie. Aż miło było wsmarowywać w nie krem. Pokusiłam się również, aby wymieszać go z moim ulubionym żelem i zrobić peeling ciała. Na szczęście można regulować moc, z jaką suniemy po nim.  



U mnie świetnie usunął martwy naskórek. Od jakiegoś czasu borykam się z krostami na dekolcie oraz mocnym swędzeniem pleców. Dzięki tym sesjom, mój problem zaczął się robić coraz mniejszy, a ja w końcu wiem, co było im potrzebne. Produkt jest naprawdę wszechstronny. Peeling ciała, stóp, dłoni a nawet i twarzy w jednym. Zobaczcie ile tutaj oszczędności. Działanie jest rewelacyjne. Spełnia to, co powinien każdy tego typu specyfik. Nic więcej potrzebne mi nie jest. Ciężko mi znaleźć ten pumeks w internecie i nie wiem ile kosztuje..


Produkt otrzymałam na spotkaniu blogerek dzięki:


Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!

20 komentarzy:

  1. pierwszy raz widzę go na oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja juz to u Reni oglądałam. Fajna sprawa i można poszaleć z inwencją własną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D tak, tak fajna sprawa, produkt wszechstronny- ja go bardzo lubię :))

      Usuń
  3. Całkiem ciekawy, chętnie bym przygarnęła :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam o nim i czytam i nabieram przekonania, że to świetny produkt :D

    OdpowiedzUsuń
  5. chętnie bym go wypróbowała :) tym bardziej, że mówisz, że ma wszechstronne zastosowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie że jesteś zadowolona, ja wolałabym chyba bardziej w tradycyjnej formie kamienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Do stóp chętnie bym do wypróbowała, do twarzy wydaje mi się duża za silny.

    OdpowiedzUsuń
  8. dobrze, że mi o nim przypomniałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie widziałam jeszcze w takiej postaci :D. Fajny, do stóp bym używała jednak do ciała wolę tradycyjne peelingi lub takie domowe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a nie jest za ostry? Bo ja bym chetnie wyprobowała ale boje sie ze mnie potnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie również się sprawdził bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znałam kompletnie czegoś takiego :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny produkt też mam krostki na dekolcie, nigdy wcześniej nie miałam a teraz zonk. Muszę coś z tym zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny produkt hi hi pierwszy raz widze

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam taki pumeks w proszku, tylko ze turkusowy ;)
    Świetna rzecz!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita