Szczotka prostująca, Irresistible Me - EFEKTY

Przychodzę do Was w końcu z efektami. Tak, jak pisałam, w używaniu szczotki nie ma żadnej większej logiki. Spodziewałam się tego, że w końcu zastąpi coś moją prostownice. Niestety tak się nie stało. Urządzenie sunie po moich włosach, jednak mam wrażenie, że są to "puste" ruchy. Nie mogę też bardziej przycisnąć jak radziła niejedna osoba, ponieważ czuje jak bardzo dociskam do głowy, co nie jest przyjemne. Ostatecznie wpadłam na pomysł, aby prostować pod włos.  

włosy po wysuszeniu, bez suszarki

 

Taką metodą zaczynam widzieć efekty. Włosy są delikatnie wyprostowane, ale jest problem z grzywką. Bardzo ciężko doprowadzić ją do ładu, a ja nie cierpię gdy się wywija. Problem jest również z końcówkami, które nie są przygładzone jak w przypadku prostownicy, tylko przypominają lekkie siano. Włosy są wygładzone na chwilę, po czym zaczynają się puszyć. 

 

włosy po prostowaniu szczotką - trochę nad nimi siedziałam..

Plusem jest na pewno to, że nie muszę rozdzielać włosów na kilka warstw, aby je wyprostować. Jednak pomimo tego u mnie szczotka się nie sprawdziła, czego bardzo żałuję. Wiem, że dużo dziewczyn było z niej zadowolonych i efekty, które pokazywały były super. Ja niestety, ale jestem zwolenniczką naprawdę prostych włosów. I albo je prostuje do końca, albo zwijam je w kok i prostownicy się nie tykam. Jednak jestem zdania, że na Waszych włosach może spisać się całkowicie inaczej. Szczególnie jeśli nie zależy Wam na mega prostych włosach.  

tutaj przykład efektu, po przejechaniu włosów prostownicą.