Do niedawna bibułki nie były na mojej liście produktów do stosowania. Zawsze obchodziłam się bez nich, chociaż nieraz drażniła mnie moja świecąca twarz po całym dniu w pracy. Idąc na imprezę, robiłam bardzo duży błąd, ponieważ na mokrą twarz nakładałam puder. A wystarczyło użyć bibułkę.
Małe, poręczne opakowanie, zmieści się w każdej torebce. Nawet tej najmniejszej. Nasz wzrok przyciąga ładny wygląd. W środku znajdziemy aż 100 sztuk niebieskich, delikatnych bibułek. Jednak nie musimy martwić się o to, że się podrą. Są bardzo wytrzymałe. Do zmatowienia buzi wystarczy nam zaledwie jedna sztuka.
Najważniejsze jednak jest to, że nie narusza w ogóle makijażu. Pozostawia ładny mat, a nadmiar sebum znika. Dla mnie odkąd je wypróbowałam jest to obowiązkowy produkt w torebce. Nie wyobrażam sobie pracy bez nich, a co dopiero większej imprezy. Dostaniemy je w Rossmannie w cenie 8,99zł KLIK. Myśląc o ilości sztuk w środku, płacimy za nie grosze.
Skład całkiem fajny, muszę na nie bliżej zerknąc :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie na konkurs, do wygrania 6 kosmetyków, w tym dwa ręcznie robione ! :)
jeszcze nigdy nie używałam takich bibułek :(
OdpowiedzUsuńcodziennyuzytek.pl
mam bibułki z Marion, ale te kuszące
OdpowiedzUsuńtakie by mi się przydały :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nimi rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, szczególnie latem :)
OdpowiedzUsuńmoże je wypróbuję, mam bibułki z wibo ale nie lubię ich bo zawierają puder w kolorze. a nie są transparentne :/
OdpowiedzUsuńJa nie używam bibułek matujących ;D Puder transparentny mi wystarczy ;) Nie muszę nic poprawiać ;)
OdpowiedzUsuńBibułki kuszą :o) i to bardzo :o)
OdpowiedzUsuńZawsze latem mam w torebce :) Lubię te z Mariona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych bibułek, obecnie mam z Essence :)
OdpowiedzUsuńprzydatne te bibułki
OdpowiedzUsuńMuszę po nie sięgnać latem, w tej chwili mam zbyt suchą cerę na bibułki ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam żadnych bibułek matujących, ale te mnie zaciekawiły ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentują, aktualnie nie używam gdyż moja skóra nie błyszczy się już tak jak kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentują, aktualnie nie używam gdyż moja skóra nie błyszczy się już tak jak kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię :D
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam bibułek, teraz częściej sięgam po rozwarstwioną chusteczkę higieniczną.
OdpowiedzUsuńNie znam tych bibułek :]
OdpowiedzUsuńNie miałam bibułek z tej firmy.
OdpowiedzUsuńDo mnie niestety bibułki matujące nie przemawiają, wydaje mi się, że zwykła chusteczka higieniczna również daje sobie radę :)
OdpowiedzUsuńsłodkie te bibułki:D
OdpowiedzUsuńja tylko latem takie bibułki używam, tych nie znam ;)
OdpowiedzUsuńmarka ma uroczą nazwę ^^
OdpowiedzUsuńObecnie mam jakieś bibułki. Z pewnością i te poznam kiedyś
OdpowiedzUsuńTo duży plus, że nie narusza makijażu :)
OdpowiedzUsuńNie lubię uźywać bibułek :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tych bibułkach i chętnie bym je wypróbowała.
OdpowiedzUsuńhmm w sumie to bibułek matujących chyba jeszcze nigdy nie stosowałam ;D
OdpowiedzUsuńWidziałam je ostatnio w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńmam i jestem zadowolona ;) Nawet recenzję robiłam :D
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze bibułek.
OdpowiedzUsuńSandicious
Słyszałam o takich bibułkach, ale jeszcze nigdy ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie ruszam się nigdzie bez bibułek :D
OdpowiedzUsuńO, fajnie, że przypomniałaś o bibułkach, bo moje mi się gdzieś zapodziały, a u mnie też świetnie zdawały egzamin.
OdpowiedzUsuńnie używam, ale w sumie przydałoby sie kupić na jakąś okazję ;D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś bibułki innej firmy i też były ok. Na lato niezbędnik jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że nigdy nie stosowałam bibułek matujących, jednak Twoja recenzja bardzo zachęciła mnie do ich zakupu :)
OdpowiedzUsuń