środa, 4 marca 2015

Magiczna książka kucharska, Księgarnia Sfinks

Uwielbiam różnorakie książki, uwielbiam się nimi delektować. Jednak ta jest całkowicie inna niż reszta. Mianowicie zawiera przepisy. I to nie byle jakie. Są to przepisy typowo magiczne. Przydają mi się szczególnie teraz, kiedy jestem na diecie.  Dodatkowo, każda "osoba" z tarota, jest opisana. 


 Myślę, że to świetna alternatywa dla osób, które dopiero zaczynają gotować. Książka jest na tyle kolorowa, że na pewno każda z Was z wielką chęcią korzystałaby z niej. Same nazwy są znakomite. Wyobraźcie sobie, że przychodzą do Was znajomi, a Wy mówicie: "skosztujcie mój anielski puch lub rogaliki prosto z księżyca". 



 Kucharką nie jestem w ogóle, jednak myślę, że dzięki tej lekturze, mogłabym spróbować nią być. Nigdy nie chciałam gotować nic, co wszyscy znają. Przepisy z internetu były takie skomplikowane lub miały tyle składników, że skutecznie traciłam chęci. Teraz w końcu spróbuję! Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na to, iż książka jest świetnie doprecyzowana. Posiada również na samym początku opis jak powstał tarot, jak to kiedyś wyglądało. Niestety książka zniknęła ze strony, ale o ile pamiętam, kosztowała niecałe 15zł.




Produkt otrzymałam dzięki:


Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!

17 komentarzy:

  1. nie słyszałam o niej

    ___________________________
    drogie panie! konkurs
    WWW/JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  2. kucharzyna ze mnie marna :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka ładnie się prezentuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym ją przestudiowała i zrobiła coś dobrego :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Z wielką chęcią bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z gotowaniem u mnie słabo, wole jak ktoś zrobi :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja lubię gotować a, najbardziej z moim M ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka ciekawie wygląda :o) a teraz poproszę o twoje wariacje kulinarne :o)

    OdpowiedzUsuń
  9. pierwszy raz widzę ale bardzo mnie zaciekawiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiamy gotować, ale nie korzystamy z żadnych książek :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita