czwartek, 29 stycznia 2015

Walentynki - czy coś dla Was oznaczają?

Niewątpliwie, temat Walentynek jest bardzo miły. Jednak czy aż tak? Od zawsze jestem zdania, iż powinniśmy okazywać swoje uczucia, zainteresowanie, romantyczność, w większości dni w roku, a nie tylko w ten dzień. Wiadomo jednak, że nie stać nas, aby codziennie chodzić do kina, restauracji czy inne miejsca. Ja osobiście nie obchodzę Walentynek nie wiadomo jak hucznie. Nie kupujemy sobie drogich prezentów, w tym roku nie planuję ich w ogóle. Moje pytanie brzmi: po co? Po co mam wydawać fortunę, gdy dobrze mogę odłożyć to np. na wakacje, abyśmy mogli poszaleć? Wydaje mi się, że to tylko marnotrawstwo.
Jednak wyjście do restuaracji czy do kina, jest dla mnie fajnym i naturalnym pomysłem. 

Dzisiaj nie znajdziecie u mnie prezentów ani dla niej, ani dla niego. Znajdziecie natomiast miejsca, do których chciałabym się wybrać.

Romantyczna noc w hotelu
 Wielkie łoże, wanna z hydromasażem, porozrzucane płatki róż i pyszne wino - takie coś mi się marzy!
Czy któraś z Was doświadczyła już tego nieplanowanie? Niby taka banalna propozycja, a jednak dla większości z nas bardzo odległa..


Walentynki w SPA
Nigdy nie byłam odprężyć mojego ciała w takim miejscu. Wiąże się to oczywiście z kosztami, jednak z chęcią wybrałabym się np. na masaż czekoladowy dla dwojga. Od dawna marzą mi się zabiegi z Thalgo.. Ich reklama działa na wszystkie moje zmysły.. Może kiedyś się uda!


Kolacja w zamku
O tak.. chciałabym poczuć się jak księżniczka. Kolacja w jadalni królewskiej, na typowo królewskich misach z zamkowym wystrojem..


Kąpiel w dwuosobowym jacuzzi
Dodatkiem mógłby być film romantyczny, płatki róż na brzegu wanny, hydromasaż oraz wino. Do tego poustawiane świece dookoła. Efekt świetlny bardzo mile widziany...
Oczywiście z przyjemnym zapachem w tle, bez dodatku chloru ;)


A może.. wyjazd do Paryża
Wjazd na samą górę wieży Eiffla, z której patrząc w dół, zobaczyłybyśmy specjalne stworzone dla nas serce, np. ze świec.



To tylko moje małe pragnienia, które wiem, że raczej nigdy nie zostaną spełnione. Chyba, że ja przejmę inicjatywę.

Jakie Wy macie pomysły na ten dzień? Obchodzicie go uroczyście czy to dla Was data, taka jak inne?
Może macie już plany?

P.S Nie wyobrażam sobie oklepanych zaręczyn w Walentynki. Przepraszam, jeśli ktoś je wtedy miał :)

38 komentarzy:

  1. przyznam , że ja tam to tego dnia zbytnio nie obchodzę :)

    ________________________________
    najlepszy krem do rąk na zimę
    WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  2. My często w Walentynki chodziliśmy do kina i powiem Ci, że przynajmniej dwa razy się zaręczały pary przed filmem... Aktualnie ważniejsza jest dla mnie data ślubu:))) A Walentynki mamy częściej niż wskazuje na to data:))) W każdym razie nie neguję tego święta, bo jest miłe:) Może trochę skomercjalizowane, ale to naturalna kolej rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oczywiście również nie neguję - jeśli ktoś ma ochotę obchodzić, czemu nie? Ja jednak również wolę mieć takie święto troszkę częściej niż raz w roku hihi :)

      Usuń
  3. Zdecydowanie wyjazd do Paryża to byłby dla mnie najlepszy prezent ever, ale niestety to nie naszą kieszeń :)
    Co do samych walentynek, aj po prostu lubię takie okazje. Nie wydaję na nie nie wiadomo ile, ale lubię zrobić nawet coś małego ot dla zwykłego faktu, że dziś jest trochę inny dzień niż zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdyby mój facet lubił pierdółki, to też bym z tym nie miała problemu :) Niestety, dla mnie to niepotrzebny wydatek - on mi mówi, że nie ma gdzie tego dać i bez sensu, żebym kupowała coś, co mu się nie przyda :) no z nami kobietami jest inaczej - lubimy każdą niespodziankę :))

      Usuń
  4. dla mnie walentynki są codziennie, kilka razy w tyg romantyczne kolacje na mieście przy butelce wina, spacery i spontaniczne wypady więc czego chcieć więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurcze.. no to bardzo, bardzo Ci zazdroszczę! :))

      Usuń
  5. Walentynki to dla mnie cos więcej niż zwykły dzień, w końcu są raz w roku... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czekam na walentynki, po prostu staram się urządzać je sobie codziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja mam w tym roku singielskie walentynki, to może pójdę na jakieś party, bo to akurat sobota :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie lubie Walentynek i nigdy ich nie lubilam, niewazne czy akurat bylam w zwiazku czy nie :P Ale propozycje na spedzenia tego dnia przedstawilas kuszace :P Ja z koleznanka wybieram sie na 50 Twarzy Greya :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja idę na drugi dzień do kina, bo wkurzałyby mnie te tłumy w kolejce :D

      Usuń
  9. Super pomysły! Ja w tamtym roku byłam na Walentynki w górach tylko, że tak się złożyło że kolega z nami pojechał na doczepkę (powiedzmy, że czwarta osoba się wykruszyła). No całe szczęście że nie był z nami w pokoju :P Chociaż tyle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie cierpię tego, gdy ktoś robi za "przyzwoitkę" -.-

      Usuń
  10. Ja jadę do chłopaka, jestem ciekawa czy coś dla mnie przygotuje :D

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja myślę, że w tym zabieganym życiu Walentynki to dobra okazja, żeby się zatrzymać, pobyć ze sobą i fajnie spędzić czas.

    OdpowiedzUsuń
  12. My z mężem tez nie obchodzimy walentynek. Zazwyczaj w walentynki urządzamy sobie wieczór horrorów :) na których ja umieram ze strachu a mój mąż ze śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie cierpię horrorów, nie chcę pokazywać innym, że się nie boję, bo się boję xD

      Usuń
  13. Przydałaby się wizyta w SPA :) niekoniecznie w walentynki

    OdpowiedzUsuń
  14. Marzą mi się takie walentynki w SPA :)

    OdpowiedzUsuń
  15. rany... też tak myślałam o Paryżu :D wszystkie Twoje propozycje chodziły mi po głowie i nigdy się jeszcze nie spełniły ;/ co do zamku to chętnie bym się wybrała na jakiś bal maskowy w walę tynki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha moje też się nie spełniły i pewnie się nie spełnią :D będziesz waliła drinki w walę tynki? :D

      Usuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam i chciałabym wrócić :) wyobrażam sobie siebie na zdjęciu z notki, przy tych światłach, na samej górze.. a na dole serduszko ze świec :))
      Wiadomo, że każdy woli coś innego - niczego nie neguję :)

      Usuń
  17. ooo taką kąpiel bym chciała :D:D my jak zawsze w domku,mały upominek kolacja, winko, film... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś na pewno....:*ale walentynki obchodzimy chyba każdego dnia:) no może nie w spa i nie w paryżu:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo spodobał mi się pomysł z jacuzzi :) I ja tak jak Ty nie obchodzę jakoś hucznie walentynek i osobiście nie lubię tego dnia :)
    Pozdrawiam! Obserwuję i zapraszam do siebie na rozdanie: http://landvanity.blogspot.co.uk/2015/01/rozdanie-z-planet-spa.html :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cały rok trzeba sobie okazywać miłość a nie naciskać na te wszystkie święta :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jestem zdania, że miłość trzeba pielęgnować codziennie i okazywać ją sobie także codziennie. W małych gestach, słowach, uczynkach. Owszem miło gdzieś wyjechać, czy zjeść kolację na zamku, ale można to zrobić w każdy dowolny dzień, a nie 14-go :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, też tak uważam :) cóż to za miłość okazywana w jeden dzień w roku kolacją czy prezentem?

      Usuń
  22. W Paryżu już byłam to może teraz kąpieli w jakuzzi hihi ;) Zeszłego roku byliśmy na kolacji na sushi :) Jestem tego samego zdani, że trzeba cały rok okazywać miłość a nie tylko w tej jeden dzień.

    OdpowiedzUsuń
  23. dla mnie liczy się tylko to by spędzić je z ukochanym nie ważne jak ;) ważne że z nim ;)
    http://creamshine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja z chęcią wybrałabym się do SPA. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Walentynki.. Brr. Zaszyję się w kąciku z książką i herbatką ._.
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  26. Wszystko tylko nie Paryż, zwłaszcza w Walentynki. Jak do samego święta nic nie mam, bo to jednak przyjemne i miłe, to cała otoczka tworzona przez firmy, restauracje, kina i wszelkiego rodzaju przybytki, którym nie zależy na propagowaniu miłości, a na wyciągnięciu kasy z par. Mój Luby obchodzi kilka dni przed Walentynkami swoje urodziny i to jest dla nas ważniejszy dzień, wtedy jest jakaś kolacja czy kino.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita