Peelingi, które zazwyczaj stosuje to enzymatyczne. Po pierwsze nie mam cierpliwości do kilkuminutowego masażu twarzy, po drugie przeważnie na mojej buzi znajdują się wypryski, które drobinkami mogłabym porozsiewać na całej powierzchni. W JoyBoxie, który Wam ostatnio przedstawiałam znalazłam właśnie enzymatyczny.
Znajduje się on w okrągłym opakowaniu. Ma bardzo zbitą konsystencję, która rozpuszcza się lekko pod palcami. Dla mnie duży minus takiego pudełka i konsystencji, ponieważ mam dłuższe paznokcie i wydobycie go jest dosyć uciążliwe. Zbija się w większe grudki, które ślizgają się po dłoni. Zdecydowanie wolę takie produkty w tubce.
Zapach ma średni. Niektórzy wyczuwają cytrusy, ja natomiast dosyć chemiczny, a nawet przy nałożeniu... rybi zapach. Na twarz nakłada się go dosyć łatwo, nie czuć żadnych drobinek. Jednak jeśli nałożony zostanie na suchą buzię, są wyczuwalne. Producent zaleca masaż, ale ja tego nie robię, ponieważ enzymy same działają - zawsze tak robiłam na zajęciach. Twarz jest dobrze oczyszczona i przygotowana do dalszego zabiegu. Nic nie piecze, nie występują żadne podrażnienia. Koszt na stronie Sylveco to 25,99zł KLIK
Znajduje się on w okrągłym opakowaniu. Ma bardzo zbitą konsystencję, która rozpuszcza się lekko pod palcami. Dla mnie duży minus takiego pudełka i konsystencji, ponieważ mam dłuższe paznokcie i wydobycie go jest dosyć uciążliwe. Zbija się w większe grudki, które ślizgają się po dłoni. Zdecydowanie wolę takie produkty w tubce.
Zapach ma średni. Niektórzy wyczuwają cytrusy, ja natomiast dosyć chemiczny, a nawet przy nałożeniu... rybi zapach. Na twarz nakłada się go dosyć łatwo, nie czuć żadnych drobinek. Jednak jeśli nałożony zostanie na suchą buzię, są wyczuwalne. Producent zaleca masaż, ale ja tego nie robię, ponieważ enzymy same działają - zawsze tak robiłam na zajęciach. Twarz jest dobrze oczyszczona i przygotowana do dalszego zabiegu. Nic nie piecze, nie występują żadne podrażnienia. Koszt na stronie Sylveco to 25,99zł KLIK
Za niedługo do mnie dotrze. Niby wolę zdzieraki, ale wiążę z nim spore nadzieje.
OdpowiedzUsuńZdzieraki u mnie nie wszystkie działają, więc może jednak peeling enzymatyczny? Zaciekawiłaś mnie tym, więc dodaję do chciejlisty. Dzięki!
OdpowiedzUsuńja bardzo lubie wersje oczyszczajaca lecz jest z drobinami :)
OdpowiedzUsuńO coś nowego o czym nie wiedziałam :) Może się skuszę,lubię tą markę :D
OdpowiedzUsuńNo i fajnie że się sprawdza. Ja mam wersję oczyszczająca i przyznam że spory zdzierak z tego peelingu:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta konsystencja, w olejku isany też niektórzy czują rybi zapach ale dla mnie jest przyjemny
OdpowiedzUsuńEnzymatyczne na codzień, zdzieraki raz na jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńRybi zapach brzmi trochę zniechęcająco, ale dla samego działanie może się skuszę. Do tej pory kosmetyki Sylveco bardzo dobrze się u mnie sprawdzały!
OdpowiedzUsuńMiałam kupić, ale zapach skutecznie mnie zniechęcił :-)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że dobrze oczyszcza :)
OdpowiedzUsuńMam go w swoich zapasach, nie używałam ale słyszałam o nim wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji używać peelingu enzymatycznego. Zawsze stosuję zdzieraki, chociaż kiedyś na pewno jakiś wypróbuję. Myślałam właśnie o tym z Sylveco, ale teraz trochę mnie tym zapachem zniechęciłaś :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale mnie kusi... tylko ten zapach... hm...
OdpowiedzUsuńmam go i lubię czasami stosować:)
OdpowiedzUsuńDosłownie wczoraj chciałam zakupić ten peeling..i zrezygnowałam..chyba jednak go zakupię ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
nie wiedziałam że mają peeling enzymatyczny w swojej ofercie
OdpowiedzUsuńZapach trochę zniechęca, ale ogolnie wydaje sie być godny wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńjego zapach jest dla mnie straszny :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że oni mają i enzymatyczny peeling
OdpowiedzUsuńZazwyczaj używam peelingów mechanicznych.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzają się tylko peelingi enzymatyczne. Myślę, że to całkiem ciekawy produkt. ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że czuję sie zaintrygowana ;)
OdpowiedzUsuńlubie takie " wynalazki " :D
OdpowiedzUsuńZapach nie zachęcający ;) Enzymatyczny dawno takiego nie miałam, wole żdzieraki ;)
OdpowiedzUsuńja też najczęściej sięgam po peelingi enzymatyczne!
OdpowiedzUsuńEnzaymatycznych nigdy dosyć :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak spisałby się u mnie:) może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej nowości :)
OdpowiedzUsuńChetnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego produktu, na razie mam wypróbowałam tylko piling enzymatyczny z Ziaji i byłam pozytywnie zaskoczona. Wcześniej myślałam że peeling musi "zdzierać" żeby był efekt :)
OdpowiedzUsuńuuuu ciekawa go jestem! a jescezz nie miałam, ale moze się skusze ;D
OdpowiedzUsuńHmmm ten zapach trochę odstrasza. Ja jednak wolę albo ładnie pachnące produkty, albo takie, które nie pachną :P
OdpowiedzUsuńSylveco często ma nuty zapachowe, które mnie drażnią...
OdpowiedzUsuńcodziennyuzytek.pl
Dla mnie zapach zawsze musi być ładny ;) Skoro z tym jest problem to nie chcę tego produktu :)
OdpowiedzUsuńhmm własnie zostałam bez peelingu do twarzy
OdpowiedzUsuńO! Zaskoczyłaś mnie :) BO tego produktu nie znam :D
OdpowiedzUsuńPróbowałam go na dermokonsultacjach i od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zakupu ;)
OdpowiedzUsuń