piątek, 5 kwietnia 2013

ARTDECO, 608

Kochani, z góry przepraszam za zwinięty tekst, ale kliknęłam przypadkiem, a teraz nie umiem pozbyć się tego!


Wreszcie zabrałam się do pisania notki. Musicie mi wybaczyć.. W piątek na wieczór postanowiłam zrobić sobie, według porad dużej ilości dziewczyn, buzię cytryną.. Podobno pomaga to na wszelkie wypryski. W sobotę rano zauważyłam na mojej buzi lekką wysypkę, jednak myślałam, że to zejdzie. Na wieczór był koszmar, moja cała buzia wyglądała jak po oparzeniu i była cała chropowata. Następne dni przechodziłam jako wielką męczarnie. Buzia swędziała, a przy tym była bardzo ściągnięta. Dopiero od wczoraj widzę, że jaśnieje i wracają mi naturalne kolory. Przez to też nie pisałam. Nie mogłam się skupić, gdy co chwilę moja ręka latała i drapałam buzię.. No, a na domiar złego od środy wyskoczyła angina.. Także wszystko się kumuluje, a ja wreszcie postanowiłam zasiąść do notki. Chciałam Was naprawdę ostrzec, abyście nie poszły moim tropem i za radami internetu, aby wysmarować całą buzię cytryną.. Róbcie to tylko i wyłącznie punktowo!! Nie chciejcie cierpieć tak, jak ja!! Jeszcze dodam, iż byłam dodatkowo cała opuchnięta.



Dzisiaj cień do powiek ARTDECO, numer 608. Nie powiem Wam za wiele na jego temat, ponieważ nie wiem o czym miałabym pisać. Opakowanie jest bardzo malutkie, posiada tylko 1,1g. Za to cena oszałamiająca, w Douglasie kosztuje aż 27,90zł!





Tylko chciałabym zapytać za co? Nie widzę niestety jakiegoś super utrwalonego makijażu, zachowuje się tak, jak każdy, nawet najtańszy cień. Strasznie słabo widać go na oku, musiałabym nałożyć kilka warstw, aby cień się ukazał. Jedyny plus za to, iż jest wydajny. Malowałam się nim już kilkanaście razy, a praktycznie nic nie ubyło. Jednak nie sądzę, aby był wart swojej ceny w jakimkolwiek stopniu. W tym miejsce mogę polecić paletkę technic eletric, którą już opisywałam, i której cienie są naprawdę rewelacyjne i trwałe.



Chciałam również dodać, iż otrzymałam ponownie nominację od Ani

1. Twój ulubiony kolor?
Chyba uparłam się na niebieski, jednak, aby było śmieszniej, wcale w nim tak często nie chodzę :)
2. Twoje plany na przyszłość?
Ciężko powiedzieć.. chciałabym po licencjacie znaleźć pracę w podstawówce i przy okazji robić zaoczne studia magisterskie.. ale kto to wie :)
3. Błyszczyk czy szminka?
Szminka, nie cierpię, gdy moje włosy przemieszczają się na usta :)
4. Paznokcie owalne czy kwadratowe?
Kwadratowe, lubię stylizować je na tipsy :)
5. Ulubiony zapach?
Byle słodki! i trwały.. ;)
6. Włosy proste czy kręcone?
Mam kręcone, jednak lubię siebie również w prostych :) chociaż czasem ciężko mi je utrzymać.
7. Jesteś jedynaczką czy masz gromadkę rodzeństwa? :)
Mam brata i siostrę :)
8. Twoja największa wada?
Lenistwo, wszystko okładam na sam koniec.
9. Twoje pozytywne cechy?
Nie mi to oceniać :)
10. Ulubiona pora roku?
Wiosna, początek lata, umiarkowana temperatura :)


Wybaczcie, ale nie będę nominować nowych osób, ponieważ niedawno to uczyniłam :))

5 komentarzy:

  1. Kolor bardzo ładny...szkoda,że jakość pozostawia wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eh, ja mam podobny kolorek z Maybelline z serii Color Tattoo, nie dość że jest mega intensywny na powiekach to jeszcze utrzymuje się calutki dzień bez rozmazywania. Na pewno bardziej opłaca sie go kupić niż to "cudo" :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo to faktycznie nie wart swojej ceny...
    a cytryna Ci niezłe kuku zrobiła, współczuję... :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że cień taki kiepściutki :/.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za aktywność na moim blogu.
Czytam każdy komentarz i chętnie komentuję Wasze blogi.
Pozdrawiam,
Anita