Rzadko zdarza się u mnie post z zakupami. Jednak po przyjeździe, musiałam troszkę rozszerzyć swój asortyment i postanowiłam się podzielić z Wami moimi łupami.
Jestem bardzo, bardzo zadowolona i ucieszona! Tym bardziej, że znalazły się produkty, które w rozdaniu nie brały udziału :) Jestem wielką fanką kolorówki - wreszcie będę mogła uczyć się makijażu :)
Chodziłam za nim i chodziłam.. była tak obłędna cena, iż wszystkie zostały wyprzedane, ale ja się nie poddałam i odwiedziłam kilka Rossmannów. Na samym końcu chyba "zapomnieli" wywiesić promocję i zostały. Płaciłam niecałe 18zł, a kosztował ponad 55.
Przydatny żel do golenia, specjalnie dla kobiet.
Mydełko do okolic intymnych, miałam już z nim do czynienia.
Ulubieniec większości blogerek zmienił lekko szatę graficzną. Myślała, że jest całkowicie inny, ale okazało się, że to ten sam. Kosztował niecałe 6zł.
Zmywaczu w płatkach jeszcze nie miałam - moje pierwsze próby za mną i muszę stwierdzić, że świetnie sobie radzi. Dodatkowo, fajnie natłuszcza płytkę.
Muszę mieć pod ręką plastry cięte, nie cierpię się bawić w cięcie odpowiednich wielkości.
Mega pachnąca, musująca pastylka do kąpieli. Kosztowała mnie tylko złotówkę! W Aldi :)
A to moja nowa dieta - białko specjalnie dla kobiet.
Podobno fajnie po nim traci się wagę. Zobaczymy za jakiś czas. Trzymajcie kciuki!
Pierwsza, duża przesyłka, specjalnie na spotkanie blogerek :)
Złapałam mydełka z 13zł, za 6zł. Mega pachną i są naturalne :)
Podczas wyjazdu doceniłam chusteczki do demakijażu.
Jest to niezwykły komfort, szczególnie, gdy jesteśmy tak padnięte, że nie mamy siły na zmycie makijażu.
U mnie tyle nowości! Jak się u Was prezentują?
Macie coś z tym produktów? Polecacie? Nie lubicie?