Gdy wzięłam go do ręki jakiś czas po spotkaniu, zastanawiałam się do czego on tak w ogóle jest. Mój angielski nie jest za wspaniały, jednak widziałam, że ma mnóstwo zaleceń.. Oczywiście otrzymałyśmy kartkę z polskim opisem, ale ciężko trzymać mi wszystkie takie dodatki w domu. Na szczęście doszłam do tego, jak to wygląda.
Produkt jest prawdopodobnie na wszystko.. Trądzik, nawilżenie skóry, opryszczka, wysypki, podrażnienia, jest dobry również na odparzenia dla dzieci czy też idealny jako baza pod makijaż. Pomyślałam sobie "aha, krem na wszystko.. czyli tak naprawdę krem na nic..". Jednak zaczęłam działać. Sprawdzałam go na piętach, łokciach, kolanach - bardzo fajna sprawa, świetnie zmiękczał naskórek. Lepiej niż niejeden krem do tego przeznaczony.
Oczywiście nie obeszłoby się bez nałożenia na twarz. Wyprysków niestety nie zlikwidował, na co liczyłam, jednak po mojej kuracji "wysuszającej", bardzo fajnie nawilżył cerę. W końcu pozbyłam się moich suchych skórek. Pod makijażem na szczęście nie roluje się, przez co mogę spokojnie nakładać go rano i na wieczór. Na resztę właściwości nie sprawdzałam, ponieważ nie borykam się z nimi.
Nie mniej jednak, muszę powiedzieć, że krem jest bardzo przydatny, ponieważ może pomóc - a na pewno nie zaszkodzi. Jak same widzicie - wygląda troszkę jak maść. Jego żółtawy kolor, również taką opcję nad podpowiada. Ma świetny zapach - słodkawy, przyjemny dla mojego nosa. Krem jest bardzo wydajny. Szybko się wchłania. Wystarczy nam naprawdę na spory czas.
Produkt jest prawdopodobnie na wszystko.. Trądzik, nawilżenie skóry, opryszczka, wysypki, podrażnienia, jest dobry również na odparzenia dla dzieci czy też idealny jako baza pod makijaż. Pomyślałam sobie "aha, krem na wszystko.. czyli tak naprawdę krem na nic..". Jednak zaczęłam działać. Sprawdzałam go na piętach, łokciach, kolanach - bardzo fajna sprawa, świetnie zmiękczał naskórek. Lepiej niż niejeden krem do tego przeznaczony.
Oczywiście nie obeszłoby się bez nałożenia na twarz. Wyprysków niestety nie zlikwidował, na co liczyłam, jednak po mojej kuracji "wysuszającej", bardzo fajnie nawilżył cerę. W końcu pozbyłam się moich suchych skórek. Pod makijażem na szczęście nie roluje się, przez co mogę spokojnie nakładać go rano i na wieczór. Na resztę właściwości nie sprawdzałam, ponieważ nie borykam się z nimi.
Nie mniej jednak, muszę powiedzieć, że krem jest bardzo przydatny, ponieważ może pomóc - a na pewno nie zaszkodzi. Jak same widzicie - wygląda troszkę jak maść. Jego żółtawy kolor, również taką opcję nad podpowiada. Ma świetny zapach - słodkawy, przyjemny dla mojego nosa. Krem jest bardzo wydajny. Szybko się wchłania. Wystarczy nam naprawdę na spory czas.
Produkt otrzymałam na spotkaniu blogerek dzięki: