Kolejny kosmetyk, o którym mogę powiedzieć, że jest "MÓJ". Większość z Was wypowiadała się, że woli gotowe produkty i jest zbyt leniwa na tworzenie swoich. Ja też nie należę do zbytnio ambitnych, ale niezwykle ciekawiło mnie zrobienie takiego produktu. Tutaj sprawa była troszkę skomplikowana, pomimo, że na stronie znajdziemy konkrety opis tworzenia. Ja się wspomogłam i poszukałam filmiku. Dzięki pewnej blogerce, tworzenie nie było takie straszne, a ja nie bałam się o to, że nie wykorzystam swojej jedynej szansy.
Nie będę opisywać po kolei, co robiłam, bo pewnie większość z Was i tak nie będzie zainteresowana. Jeśli ktoś by był, odsyłam na stronę bądź do wyszukania filmiku o tworzeniu. W zestawie otrzymałam wszystkie potrzebne składniki.
Gdybyście miały ochotę zamówić, również dostaniecie wszystko, co trzeba. Przypominam, że do tworzenia pudru z niedawnej notki, potrzebne osobno jest lepiszcze. Najlepiej przygotować sobie jakieś 2 lub 3 miseczki i chusteczki. Polecam przy mieszaniu, przełożyć krem do większego opakowania, ponieważ w pudełeczku strasznie się wylewa, a składniki trzeba porządnie wymieszać.
Również trzeba zwrócić uwagę na to, aby nie dodawać całego naszego "barwnika", tylko w minimalnych ilościach, a później sprawdzać odcień. Nic się nam nie stanie, gdy będziemy mieszać 5 razy, ale gdy dodamy go za dużo, będzie już dla nas za ciemny. Nigdy kremy BB mnie nie zachwycały, ponieważ nie kryją prawie w ogóle. Z tym nie jest niestety inaczej.
Jednak bardzo dobrze nadaje się jako baza pod makijaż. No i mam pewność, że w między czasie nawilża i regeneruję skórę. Na pewno osoby, który mają buzie w dobrym stanie, byłyby zadowolone, ponieważ nie tworzy maski na buzi.
Ja niestety nie lubię, gdy moje wypryski są widoczne, a mam wrażenie, że nakładam zwykły krem na twarz. Produkt naprawdę mogę polecić. Kosztuje 32zł, ale jest mega wydajny. U mnie wykorzystywanie idzie mozolnie :P KLIK
Produkt otrzymałam dzięki współpracy z:
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania!